1.Tak powinni zatytułować ten film polscy znawcy,którzy już nie raz zaskakiwali wyszukanymi tłumaczeniami zagranicznych obrazów.
2.Ponieważ spoczywa na nim wielka odpowiedzialność,żeby nie okazał się nie wypałem,chociaż filmy naszpikowane efektami ostatnio świetnie sobie radzą.
Są rzeczy, których po prostu nie wypada tłumaczyć.
"Piaski Czasu" to gra, do której chętnie wracam od czasu do czasu. Ale teraz z jednej strony czekam na film i "The Forgotten Sands" - czwartą część Trylogii - ale boje się, że wszyscy chcą jedynie zarobić spieprzając przy okazji to, co kocham.
Zauważyłem jeden nurt który powoli od dawien dawna pojawił się w kinematografii.Na początku były filmy na podstawie książek,następnie pojawiały się filmy na podstawie komiksów,obecnie powstają produkcje wzorowane na serialach TV animowanych i zaczynają powstawać filmy na podstawie gier.Co do trzech pierwszych źródeł nie mam większych zastrzeżeń.A Filmy na podstawie gry nie kiedy strasznie,ogromnie kultowych to raczej przesada.Jak odzwierciedlić nastrój,klimat,efekt gry w produkcji fabularnej?Chyba nie da się tego oddać wrzucając tony efektów i dodając pięknie wyglądających aktorów.Przykład?Doom i Far Cry-płaskie nie wciągające kino.Są rzeczy które lepiej nie ruszać niech sobie będą i tyle.