Jedyne dobre momenty z filmu to te przeniesione 1 do 1 z gry czyli jakieś 15 min. Obsada aktorska fatalna ( mimika Gyllenhaal'a rodem z "Tarzana z buszu" plus irytujący głos księżniczki rodem z "Drużyny RR")...i te infantylne momenty przeplatane "śmiesznymi" tekstami zupełnie nie pasującymi do konwencji filmu,