U Ciebie nawet Terminator ma 10/10, więc Twoje oceny i opisy nic nie wnoszą.

A czy twój komentarz coś wnióśł?
Dlaczego odrazu traktujesz kogoś z góry bo ocenił jakiś film tak a nie inaczej? Miał prawo powiedzieć co myśli? Miał, więc czemu sądzisz że jego ocena jest nieważna albo nic nie wnosząca?
Troszeńkę mnie jadu i będzie dobrze :)

Raczej twój komentarz nic nie wniósł dziabonczek(fajny nick), poza tym film byłby fajny gdyby była ładniejsza aktorka oraz lepsze zakończenie ...

Przyznaję! Polecam m.in. tym co filmom o życiu i filmom odrealnionym potrafią przyznać miano viktora. Cenię ludzką pracę i dbałość o szczegóły.

Możemy się tak licytowac który komentarz coś wnosi, który nie i powstanie zamknięte, nawzajem nakręcające się koło a nie o to mi chodziło. Poprostu gdy osoba pierwsza zwraca uwagę na to że poprzednia uwaga nic nie wnosi i jednocześnie samemu nie pisze nic na temat Księcia Persji ...jest trochę hipokrytą.

Aktorka i jej uroda rzecz gustu, nie wydaje mi się by to jej wygląd miał jakiś ogromny wpływ na efekt końcowy filmu.
Zakończenie musi być takie jakie jest bo twórcy nie wiedzą czy powstanie kolejna część.
Musi więc być zachowana uniwersalność i jednoczesne zamknięcie pewnych wątków.

PS. Jeżeli uwaga na temat mojego nicku nie była ironią, to dziekuje bardzo :)

Rozumiem, że to nie była odpowiedz na mój post.
Jeśli ktoś uważa, ze ten film to gniot, ponieważ nastawiał się na monolog Hamleta, to potrafię to zrozumieć, gdyż tez miewam kaprysy. Ale, jak każdy, powracam do zdrowia. Charadesign każdej postaci jest oryginalny, nie chodzi mi tylko o Seso czy przywódcę asasynów, spójrzcie chociaż na samych braci, każdy z nich miał coś innego do powiedzenia samym "sobą". Lubię niepowtarzalność postaci, bo jest to zjawisko bliskie życiu (może tylko mojemu, bo niektórzy narzekają). Nie zaskoczę was, informując, że to film na podstawie gry, której twórcy mają sporo wspólnego także z "Asassin's Creed" (choćby sam słynny moment stania na szczycie dachu i rozglądania się wokół niczym obrót cyrklem, wspinanie się po budynkach, walka na miecze z żołnierzami na ulicy w środku miasta jakby to była codzienność, itp.). Ogladając "KP.PCz" wyobrażałam sobie miny Irańczyków (tereny Persji to obecny Iran) i dumę, ze ktoś z zagranicy nakręcił "o nich", w sensie ich legende, film. Iran jest konserwatywnym państwem z policją religijną. Panuje tam republika teokratyczna. Nie mówię to po to, aby zmusić was do myślenia czy ocenzurują pocałunek czy dekolt księżniczki. W tym filmie mamy anarchiste Szejka Amara i jego wdzięcznego towarzysza Seso, egoistycznego i rządnego władzy Nizama, podziemie skorumpowanych asasynów, niekrólewskiej krwi księcia Dastana. Co więcej mówi o bardzo ważnej rzeczy - o więzi braterskiej i o zaufaniu. Sporo można by o tym mówić jako o filmie fantasy oriental-legenda. Ja jestem na "tak", od chwili kiedy wychodząc z kina odczuwałam porządną dawkę pozytywnej energii.

a ja postaram się nie rozpisywać jak Wy wszyscy ( nie mówię, że to źle ) poprostu powiem: film bardzo fajny jak dla mnie 9/10 po grze ( jak chyba większość, którzy oglądali film wcześniej grali w gre ) spodziewałem się więcej efektów ale nie mówie bo fajne były i tak. Ciekawie byłoby jakby rzeczywiście wdrożyli do produkcji część drugą: Prince of Persia: Warrior Within i byłoby nawiązanie do Sands of Time (dokładnie tak jak w grze - ciągła kontunuacja poprzednich części).

ogólnie 9/10 !! :)

Świetna produkcja. Serdecznie polecam 9/10.