Myślałem, że będzie gorzej, ale dali radę :-) Fajna, dość wciągająca przygoda, piękna scenografia i super muzyka!
Aktorzy tez się spisali, no może poza panią odtwórczynią głównej roli żeńskiej, która słabo gra i do tego te napompowane kwasem hialuronowym usta... masakra. Ledwo obleciała by dziewczynę Bonda.
Świetny Alfred Molina (choć ledwo go poznałem).

Oczywiście jest to tylko wakacyjna pozycja rozrywkowa, żadnych głębszych uniesień nie doświadczycie.

Nie rozumiem tylko dyskusji czy to wierna adaptacja gry czy nie, jakie to ma znaczenie??? Przecież to nie adaptacja klasyki literatury!
Jak ja grałem w PoP na pierwszych pecetach to był bursztynowy ekran, grafika w 2 kolorach, skakało sie tylko po jakiś platformach a muzyczka była z PC speakera i całe szczęście że to nie tamto wcielenie adaptowali :-))