Proszę, niech mi ktos wytłumaczy przekaz tego filmu bo chyba nie chodziło w nim o czyste dostarczenie widzom rozrywki. Takowej tu nie uświadczysz. Film może co najwyżej ululać cię do snu. Akcja wlecze się niemiłosiernie wolno a końcówka pozostawia widza z wyrazem twarzy jak WTF (i to nie w pozytywnym sensie)
Dla mnie film nie był beznadziejny , zakończenie mnie troche zdziwilo ale zdarzalo mu sie grywać w gorszych filmach np ; Ghost Rider ( to był dopiero szajs )
Popierdzieliło chyba Cię z tą oceną?
Jak można porównywać Ghost Raidera do tego badziewia????
Człowieku pomyśl zanim cokolwiek napiszesz.
No Ghost Rider przy tym filmie był arcydziełem, lekkim filmem rozrywkowym a nie męczarnią jak w przypadku filmu "Kult". Nie lubietej przesadnej ekspresji Cage'a, tutaj miał popis (scena łamania nóg i krzyki w kukle).
Zastanawiam sie jaka ocene mu dac ale po prostu nic tu nie pasuje :D
Nie moge powiedziec, ze byl slaby... bo jednak caly czas patrzylem w ekran zaciekawiony co bedzie dalej, kto tu tak na prawde klamie i po czyjej stronie jest Willow. Film mial niezle ujecia, do gry aktorskiej tez sie nie mozna przyczepic... ale koncowka powala. Zaserwowano nam cala mase zagadkowych watkow (jak np zakopana lalka, pusty samolot, problemy psychiczne bohatera czy uwielbianie pszczol przez mieszkancow)i NIC nie zostalo wyjasnione :/... mam ochote za to ocenic film na 1 :P
Po obejrzeniu czuje sie jakbym zobaczycl wstep do jakiegos serialu... szkoda tylko, ze nie bedzie nastepnych odcinkow :/
Jak to nic nie zostało wyjaśnione??? Wszystko zostało wyjaśnione!
Co Ty za film oglądałeś?
UWAGA DALEJ JEST SPOILER!!!!
wszystko było zaplanowane przez kobiety z wyspy - włącznie z wypadkiem z początku filmu. Kazda rzecz była częscią gry którą prowadziły, a która miała na celu doprowadzenie Cage'a na wyspe...
No proste to jak drut!
A samolot był pusty bo pilot lezał rozpruty na plazy... czy moze miałem wersję reżyserską?? ;D
Film bardzo fajny - jak na klase B. Czysta rozrywka - i wcale sie nie zawiodłem - bo bałem się ze się obudzi np. w płomieniach z wypadku z pierwszej sceny i wszystko okaze sie snem. A tak to koniec i juz - pozostaje chęć oglądania dalej - i o to chodzi!
Zgadzam się,ten film to jedno wielkie nieporozumienie... Nie wiem jak Cage mógł zagrać w takim badziewiu - w głowie się nie mieści :))
Chyba brak kasy go zmusił, bo nie wierzę by tak naprawdę dobry i charakterystyczny aktor grał w takim dziele z własnego wyboru.
Być może jest coś o czym nie wiemy. Tak to nieraz w życiu bywa :)
Film kiepski, ale za to bez happy endu - to co mała Agnieszka lubi najbardziej ]:-)
A tak na poważnie to każdy dobry aktor zagrał w kiepskim filmie. Nie szukając daleko - film pt."Prawdziwy romans" - oglądnęłam go ze względu na dobrą obsade i na tym się skończyło... Większej klapy nie widziałam więc porównując Wicker Mana do Prawdziwego romansu to nie dałabym mu 1 jak poprzednik, może 3 :P ;)
no tak.... mogę się ewentualnie z Tobą zgodzic - jest kilku nie "skażonych" aktorów złymi rolami ;)