o ile tym z 73r bylem zachwycony to amerykanska produkcja w porownaniu do niego jest prawdziwym gniotem. Najgorszym filmem roku napewno bym go nie okrzyknał bo w kinach bylo wg. mnie wiele gorszych tworow ale kupno biletu smialo moge uznac za marnowanie pieniedzy. Dziwie sie ze 30 lat temu ludziom udawalo sie wymyslec cos orginalnego i nie ociekajacego tandeta, a w dzisiejszych czasach kicz i bezsensownosc scenariuszy doprowadzono do apogeum. Jednymi słowy jezeli ktos ma zamiar obejrzec wicker mana niech postara sie o wersje z lat 70tych a ta hoolywoodzka szmire ewentualnie zarzuci sobie na deser zeby naprawde sie przestraszyc jak to ludzie z naprawde dobrych rzeczy potrafia zrobic "gowno"