Tragiczny ten horror. Moja była promotor opisałaby by go w ten sposób: ukryty mizoginizm głównego bohatera doprowadza go do destrukcji.
Trochę w tym prawdy, ale czy na prawdę zdobywca oscara musi grać w takiej szmirze w której lata po jakieś nienormalnej wyspie i daję się wpuszczać w maliny a na końcu baby go zabijają? Głupie to i tyle.