robie to po raz pierwszy (mam nadzieje ostatni) oceniam film ktorego nie obejrzalem i ktorego nie obejrze ...
ale oryginalną wrsję (hiszpańską) to sobie obejrzyj, bo REC to naprawde dobry, trzymający w napięciu survival-horror...polecam.
Oryginalną sobie juz jakis czas temu obejrzalem (zgadzam sie ze jest bardzo dobra). A jako ze wersja chamerykanska to bezczelna kalka wersji hiszpanskiej (o czym przekonuje trailer) wystawie tej wersji 1 bez ogladania :)...
zamiast kupić prawa do rozpowszechniania, kręcą film IDENTYCZNY KADR W KADR.
Daje 1 na 100% (za chamstwo i brak szacunku dla europejskiej kinematografii)
nic bym do chamerykanów nie mial pod jednym warunkiem - gdyby zrobili tylko i wylacznie swoj dubbing... ale nie - oni musza calosc od nowa... zaplacili za scenariusz to teraz bedą trzepac kase na filmie, a w przyp. samego dubbingu kasa szla by do hiszpanów...
No wlasnie to uważam za chamstwo. W tyłku mają europę i dlatego muszą zrobić po swojemu z własną obsadą (czarny ginie pierwszy?heheh) zeby kasa poszla do nich. Szkoda ze nie mozemy zrobic tego samego. eh
shamar -> ale wiesz Hiszpanie za prawa do krecenia i scenariusz tez dostali gruba kase... Zapomniales o tym dodac. Zreszta jesli sie zgodzili to albo im sie oplaca, albo nie pomysleli troche o prawach do remake'u...
ale badzmy szczerzy - to jest tak wg mnie
chamerykance mowią - kupimy scenariusz od was za tyle i tyle,
hiszpanie - nie, sprzedamy wam nasz film a wy zrobcie sobie swoja wersje jezykową ...
Ch - to dzieki, albo sprzedacie nam scenariusz i zezwolenie na remake albo rezygnujemy i nie zamierzamy wprowadzac waszego filmu do dystrybucji u nas
H (po namysle) - lepsze to niz nic, sprzedajemy scenariusz i prawa do remaku
brednie, chlopcze. prawa do rozpowszechniania filmu kupuje dystrybutor, a prawa do scenariusza - producent (zaznaczam, ze rzadko jest to ta sama osoba). prawa do scenariusza sa na dodatek znacznie drozsze niz prawa do rozpowszechniania, zatem o te drugie z naturalnych przyczyn wystepuje o wiele wiecej podmiotow (a nie jeden, "narodowy" podmiot - jak to zasugerowales).
dodatkowo warto wiedziec, ze o ile scenarzysta nie postanowi inaczej, to on jest wlascicielem scenariusza. wlascicielem filmu natomiast jest producent (i wszyscy, ktorych on wskaze). jak zatem wyglada to w rzeczywistosci? otoz kupno praw do scenariusza zalatwia amerykanski producent z hiszpanskim scenarzysta, a kupno praw do dystrybucji - amerykanski dystrybutor z hiszpanskim producentem.
gdyby tym twoim kochanym hiszpanom zalezalo na swoim produkcie, to sami zajeliby sie dystrybucja filmu na stany zjednoczone. po prostu - amerykanscy producenci obserwuja rynki rozrywkowe na calym swiecie i kupuja produkcje, ktore przyniosly najwieksze dochody. a to juz efekt tego, ze przecietny amerykanin nie chodzi na filmy inne niz anglojezyczne, nawet jesli sa one dubbingowane.
nastepnym razem zatem, zamiast pisac glupoty, poczytaj troche nt. przepisow, praw autorskich i kultur narodowych :)
zawsze musi znalezc sie jakis madrala, ktory wszystko rozklada na czynniki pierwsze -
napisalem o amerykancach bez dzielenia na role bo jest to tu niepotrzebne... UOGOLNILEM wiec nie wiem co na celu maja twoje ciekawostki w "tym" temacie bo akurat on nie jest o technikaliach...
"gdyby tym twoim kochanym hiszpanom zalezalo na swoim produkcie, to sami zajeliby sie dystrybucja filmu na stany zjednoczone." - nie wiem skad wywnioskowales jakiekolwiek moje uczucia do hiszpanow, takowych nie ma. Chyba to jest jasne, ze im nie zalezy, komu to tlumaczysz???
Mogłem uzyc malo trafnie kilku słow ale chyba jeasno jest napisane, ze lepiej (dla amerykanow) zrobic wlasna wersje i ją wypuscic niz rozpowszechniac wersje oryginalną... CZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM i przenikliwoscią mędrcu - to nie był tekst stricte o kasie a o pozbywaniu sie "swojego dziela"...
"nastepnym razem zatem, zamiast pisac glupoty, poczytaj troche nt. przepisow, praw autorskich i kultur narodowych :)" - nastepnym razem zanim zaczniesz wstawiac swoje mądrosci
(swoją drogą nic nie mam do tego co napisales, tylko- jak to napisales - gdyby nie pozycja POUCZAJĄCO- GANIĄCA to bym sie nie odnosil)
uruchom chco troche abstrakcyjne myslenie - to ze cos jest niedopowiedziane nie zawsze oznacza, ze tego nie ma...:)
podejrzewam jak to sie skonczy - ilekroc napisze jakas mocniejszą odpowiedz, konczy sie tak samo... chyba musze przestac odpisywac na takie "wrzuty"...
to, co nie zostalo powiedziane, wywnioskowalem z tonu, jaki panuje na tym topiku. odnosilem sie zatem nie tylko do twojej wypowiedzi, ale nie mogles o tym wiedziec, bo moj post pojawil sie pod twoim. nie mam nic do ciebie, po prostu poczytalem tu troche i scyzoryk mi sie otworzyl...
coz - odebralem to jako wycieczke w moją strone... moze moje przeoczenie/niedopatrznie... co do tonu w tym temacie i ogolem atmosfery to troche luzu... why so serious ??? heh
Musisz miec bardzo niskie poczucie własnej wartości skoro w ten sposób reagujesz na udzielenie ci po prostu paru informacji, których najwyraźniej ci brakowało przy twoim "abstrakcyjnym myśleniu"... Nie ma jak czepienie się dla samej sztuki czepiania kiedy nie można już sensownie odpowiedzieć.
co to ?? bawimy sie w psychologie ??
- " Nie ma jak czepienie się dla samej sztuki czepiania kiedy nie można już sensownie odpowiedzieć." - to teraz sobie odpowiedz czym jest Twoj koment, jak nie samym czepianiem sie... skoro ja jestem niedowartosciowany to co mozna napisac o osobie, ktora nie moze sie powstrzymac od ustosunkowania sie do wymiany zdan zupenie jej niedotyczacej ?? czyzby przejawy autoemocjonalych rozterek ?? dostrzegamy jakies zbieznosci z wlasna sytuacją??
"wymiany zdan zupenie jej niedotyczacej "- chyba nie znasz, albo nie rozumiesz definicji "forum" :) co do reszty twojego wpisu -"no comment" :) ton i treść twoich wypowiedzi świadczy o tobie wystarczająco :) pozdrawiam
nara, idz tam gdzie cie jeszcze nie ma i naprostuj skrzywionych mentalnie profesore...
shamar, tak się ciepiesz, że thalogue napisał kilka mądrych słów i udajesz niewinnego a biją od Ciebie uprzedzenie oraz antyamerykańskość - cóż, jest to teraz modne ponoć.
Kilka nastek w tym temacie już się zmoczyło, jak widzę ;) Hiroł z Ciebie, że tak bluzgasz na "Kwarantannę".
Tu nie chodzi o to, ze sprostowal kilka rzeczy, tylko jak to sprostowal... ja przyjmuje krytyke ale w odpowiedniej formie, a nie w stylu - gówno wiesz, zamilcz i wyjdz. Próby wywyzszania sie bardzo mnie denerwują.
Uprzedzenie - nie, antyamerykańskość - jak najbardziej tak, nie ukrywam tego.
Zwisa mi co tam sobie inni mysla - wyrazilem wlasne zdanie, wlasny poglad - nie dla poklasku. Ot wszystko.
Okej ale nie zauważasz, iż w Waszych postach obrywa się Amerykanom zupełnie jakby wyszła na jaw prawda, że Hollywood wysłało najemników do autorów "[RECa]" by wykradli im siłą scenopisy do filmu i wymusili zgodę na realizację remake'u, umieszczając głowę konia w łóżku?
Prawda jest jedna: Hiszpanie dostali nie małą kasę i Amerykanie mają cholerne prawo do tego filmu - a widzę, że wyzywa się ich tutaj od złodziei, etc. Niepotrzebnie. Zabulili i se zrobili.
Ja myślę, że wiekszość postów to kompleks Ameryki. Ameryka robi wiele gniotów ale robi tez genialne filmy jakie nigdy by nie powstały i nie powstaną w Europie.
Ludzie boją się by "Kwarantanna" nie okazała się lepsza. Podobnie było z "Ringiem" który położył oryginał Dżapów na łopatki... Ale to już dyskusja na inny topic.
"Daje 1 zaraz jak bedzie mozna oceniac...
robie to po raz pierwszy (mam nadzieje ostatni) oceniam film ktorego nie obejrzalem i ktorego nie obejrze ..." - takie było słowo wyjściowe. Co prawda w dalszej czesci tematu powyzsze zostaly troche rozwiniete, nie zawsze kulturalnie, ale to juz nie ode mnie zalezalo tak bardzo.
"Prawda jest jedna: Hiszpanie dostali nie małą kasę i Amerykanie mają cholerne prawo do tego filmu - a widzę, że wyzywa się ich tutaj od złodziei, etc. Niepotrzebnie. Zabulili i se zrobili."
- czy ja tu kogos wyzwalem od zlodziji ?? Ja najwyzej nazwalem ich wałami bez oryginalnych pomysłow. Prawo mieli ale klasy to oni nie maja czasem za grosz. Sorry, za centa.
"Ja myślę, że wiekszość postów to kompleks Ameryki. Ameryka robi wiele gniotów ale robi tez genialne filmy jakie nigdy by nie powstały i nie powstaną w Europie."
- nie wiem czy ktos tu ma jakies kompleksy Chameryki, ja nie. Zgadzam sie z tym, ze procz dziadostw robia swietne obrazy.
"Ludzie boją się by "Kwarantanna" nie okazała się lepsza.
- tutaj Cie nie rozumiem - jak to boja sie ? Czego ? co z tego gdyby okazala sie lepsza?? Ktos z forumowiczów straci twarz ? Wykładał pieniadze na oryginalny Rec ?? był autorem pomysłow ?? Zrobil Rec a amerykance pokazali, ze "poprawili" jego dzielo ??
Bardzo słaby i dziwny argument.
"Podobnie było z "Ringiem" który położył oryginał Dżapów na łopatki... "
- zgodze sie ze Ring 1 (US) podobal mi sie bardziej niz japonski (moze dlatego ze widzialem go jako pierwszy). Ale juz Ring 2 (US) to calkowita
porazka. I tu moge uzyc twoich argumentów - kazdy kolejny remake kolejnego azjatyckiego horroru był totalnym dnem, nie dorastajacym do oryginału. I co?? Jeden dobry remake Ringu 1 VS dziesiatki beznadziejnych remaków. Szala przechylona na strone oryginałów.
Podsumujmy (po nty raz) :
Tu nie chodzi o to , ze oni sobie zrobili remake, tylko o to,ze zrobili go praktycznie klatka w klatke (sadzac po zwiastunach). Poza tym niektórym wydaje sie zenujące kiczowate podejscie amerykanców, ktorzy muszą miec wszystko Najwieksze, Najdrozsze i obowiazkowo z plakietka "made in USraj". Tu nie ma krytyki samej instytucji robienia remaków, tu jest krytyka tego pędu do skakania na kase za wszelka cene.
Masz racj, że dostali, ale nie aż tak grubą skoro z kolei amerykanom się opłacało robić remake "tej klasy"...
W Twojej wypowiedzi również zawiera się smutne sedno sprawy: bardziej się opłaca Hiszpanom sprzedać scenariusz niż go rozpowszechnić...:(
Tak samo jak ja.Plagiatom nie.Bezmyślni Amerykanie.Mimo tego,że lubie główną bohaterkę (Rola Siostry Dextera) film ocenie na 1.Tak samo jak Amerykanski "The Eye" i od razu 1 dla scenarszysty za ten niechlubny czyn.
Również daję 1, Amerykanie są ... śmieszni :F
może sobie obejrzę, ale zakładam, że Rec i tak jest o niebo lepszy. Po prostu pierwowzór
Może i to chamskie i bezczelne co robią amerykańce,ale żeby oceniać film powinno sie go najpierw obejrzeć mimo wszystko...
Zgadzam się z Tobą w 100%, również daję 1/10, choć jak sam napisałeś nie powinno się Tego robić bez obejrzenia filmu :) Szczerze, nawet nie mam ochoty go oglądać i psuć sobie obrazu oryginalnej wersji. Oryginał naprawdę zapadł mi w pamięci, wg mnie jeden z najlepszych filmów o zombie ostatnich lat. Swoją drogą, po raz kolejny śmieszą mnie amerykańcy, nie umiejąc wymyślić nowej oryginalnej historii, łapią się za robienie remake'ów wszystkiego, co odniosło jakikolwiek sukces, a nie jest nakręcone przez NICH. Żałosne
obejrzałem dziś orginał Rec'a- film bardzo dobry, jeden z lepszych horrorów ostatnio jakie przyszło mi oglądac, do tego zaraz potem obejrzałem zwiastun "Quarantine" i w zasadzie można powiedzieć, że film już obejrzałem. Jest kilka dodanych scen do wersji USA, żeby nie trwała tylko 80min i wsio.
Lekki spoilero:
Ale skoro w zwiastunie dodali nawet ostatnią scenę filmu, to znaczy że ci co widzieli orginał, mogą sobie tą "kalkę" darować.... zapewne z dużo gorszym klimatem
Obejrzalem tylko pierwszy zwiastun "kwarantanny", nastepnych nie chce ... tylko jedna uwaga- nie widzialem trailera "Rec", moze to nadrobie - tylko po co, i cholera wie ile tam bylo pokazane... tak czy inaczej ci co nie widzieli zadnej wersji nie wiedzą ze w trailerze jest akurat pokazana ostatnia scena...heh chyba ze ktos "kulturalnie" ją wskaze palcem...heh
co do klimatu - zapewne tak bedzie...
Powiem Wam że jestem zdruzgotany postawą usa !!! to jest świństwo lagiat bezsens i co najgorsze !!! OBY TWÓRCY FILMU [O REC] PODALI ICH DO SĄDU I WYGRALI WIELKĄ SUMĘ PIENIĘDZY ZA SKOPIOWANIE ICH DZIEŁA !!! Wtedy ta kasa mogła by pójść na część drugą II [O REC] !!!
hahaha!
też nidy nie wstawiałem ot tak sobie 1, ale tu zrobię dokładnie tak jak większość. oglądne film i wstawie 1. choćby nawet był dobry. miło będzie popatrzeć na mały manifest antychamerykański:)
a moze jakiś hiszpan wejdzie na filmweb i uśmiechnie się widząc oceny:)
EUROPA rusza do boju a chamerykanie niech s...
1/10 można dawać z czystym sumienie. W tym filmie nie będzie żadnego klimatu, napięcia ani jakichkolwiek innych pozytywów.
Zgadzam się. Poza tym po trailerze widać, że Amerykanie nastawili się tylko na bardziej wyraziste ukazanie scen pogryzień. Wyjdzie więc głupawa sieczka pozbawiona jakiegokolwiek klimatu.
Swoją drogą ciekaw jestem, czy po ukazaniu się "[Rec] 2" Amerykanie nakręcą jego remake i każą się nam męczyć z "Quarantine 2". Takiego chamstwa już bym nie zdzierżył, choć znając głupotę ludzi zza oceanu pewnie tak będzie.
ja się tylko zastanawiam jak zrobić jakis mały manifest który można przesłać zarówno do hiszpańskich producetów jak i amerykańskich. pewnie porywam się z motyką na słońce ale jak podpisałoby to kilka tysięcy osób...
prawde powiedziawszy to wina lezy wlasnie po stronie hiszpanów - nie musieli sprzedawac praw...
ja mam wrażenie że kio hiszpańskie nie ma za dużo kasy dlatego posunęli się do tego czynu. chce wierzyć że zrobili to bo musieli. może to droga do usamodzielnienia sie i tworzenia filmów jeszcze lepszej jakości z możliwością rozprzestrzeniania na większy obszar?
pisalem juz wyzej - liczy sie kasa - skoro chamerykance woleli kupic prawa do wlasnej wersji a nie tylko robic wlasny dubbing to hiszpanie mogli w to wejsc albo nie. Co do "czesci 2" to nie bylbym taki optymistyczny "Rec 1" był swiezy a czym bedzie "2" ??? wg. mnie -niczym specjalnym...
i tu kolega ma rację. nie wiadomo czy uda się zaskoczyć druga częścią. ale chwila... bądźmy dobrej myśli! to już nie kino amerykańskie gdzie z braku laku wciska się ludziom kit w kolejnych częściach jakiejś serii. może Hiszpanie będą potrafili sprostać oczekiwaniom kinomanów?:)
Shamar, zgadzam sie z Toba i podpisuje obiema rekoma i nogami :p
[REC] jest bardzo dobrym filmem, choc momentami bolala mnie juz glowa od chaotycznych ruchow kamer...wiem, wiem - to nadaje realizmu calemu filmowi ale glowa i tak mnie bolala :p No i te automatyczne porownania ze scenami z Blair Witch Project ktorych nijak nie da sie pominac. Ogolnie film jest dla mnie bardzo milym zaskoczeniem i gdy zobaczylem ze US szykuja sie do remaku [REC] to nie wiem czy smiac sie czy juz moze plakac. Pytanie, jest jakis temat porownujacy remaki amerykanskie z oryginalami? Troche juz sie tego nazbieralo :/
z tych co przychodza mi od razu do glowy:
Ringu : The Ring [jap]
Ju-on : The Grudge [jap]
Chakushin ari: One Missed Call [jap]
The Shutter: The Shutter [taj]
i dosc spora dawka remakow rodzimej produkcji amerykanskiej a la:
Planeta Malp
Wojna Swiatow
King Kong
Dzien W Ktorym Zatrzymala Sie Ziemia
itp itd...