Horror o zemście zza grobu: Joe D'Amato eksploruje konwencję "opowieści z dreszczykiem". Z mizernym skutkiem, jako że "La Morte ha sorriso all'assassino" zamiast ścinać krew w żyłach, działa raczej usypiająco. Wabikiem może być w tym przypadku udział Kinskiego, fanów aktora należy jednak przestrzec, że jego rola jest niewielka. Sama intryga wydaje się być obciążona długiem wdzięczności względem dorobku pisarskiego Edgara Allana Poe (konkretnie chodzi o jedno, najbardziej bodaj rozpoznawalne, opowiadanie tego autora), tym bardziej więc szkoda, że nie budzi ona większych emocji. Pierwsza połowa jest jeszcze całkiem zajmująca, później niestety historia zaczyna wystawiać cierpliwość widza na próbę. Dostajemy tutaj również garść mocnych scen z rejonów stylistyki gore, ich wykonanie pozostawia jednak sporo do życzenia. Ogółem: pozycja tylko dla zatwardziałych badaczy "euro-trashu".