Historia dwóch strażników latarni morskiej, którzy w obliczu samotności powoli tracą zdrowie psychiczne, a wkrótce zaczynają im zagrażać ich własne najgorsze koszmary.
To jest tak jakby z Dostojewskiego wziąć nastrój, konstrukcję i temat ale zapomnieć o co w nim chodziło. No piękne kadry i pięknie zagrali ale morza tam nie ma.
Długo trzeba było mi czekać na najlepszy film tego roku. Osobliwy, osobny i, a jakże, przejrzyście mętny (!). Wybitny językowo, aktorsko i operatorsko.