Jeśli nie lubicie niektórych współczesnych komedii za humor niskich lotów, to nie widzieliście tego „hitu”. Jest to kwintesencja kiczu, który prezentuje tak totalnie obrzydliwy, nieśmieszny i obrazoburczy poziom humoru, że może się widzowi zrobić niedobrze, a już na pewno się nie zaśmieje. Obok tego wszystkiego nie ma tu nawet fajnej historii, postaci czy dialogów trafiających w punkt. Widać tylko chaos i poczucie, że Tom Green uważa się za dobrego komika, a nikt nie chce mu powiedzieć, że tutaj nic mu nie wychodzi.