Z podobnym, powalonym poczuciem humoru, podczas oglądania którego co chwilę trza się łapać za głowę i nie można wydusić z siebie nic poza "ja pier..."? Takie filmy na odmóżdżenie.
TYLKO "chłopaki na ibizie" niestety
dość zajebiste, ale już gorsza liga to friday 3
Może nie aż tak (bo o to ciężko) ale mi się zawsze "Babcisynek" trochę z tych kojarzył - jakieś chore akcje - specyficzny humor - tyle, że wiadomo - nie tak pojechany