Nie mogę więc inaczej zacząć postu niż>> szufladkujesz ludzi. Bananowcem jest dla mnie ktoś kto ponad wszystko stawia wygląd, taki synonim do naszej kochanej polskiej blachary, blacharo. Wczoraj oglądałam "Galerianki" i na kogo natrafiłam? No na nikogo innego niż Bambe z jej błyskotliwymi komentarzami. http://www.filmweb.pl/person/Dominika+Gwit-908872/discussion/Dno.-1448185 pozwoliłam sobie przytoczyć^^ To by było pewnie na tyle, chyba, że chcesz dalej zaprzeczać sama sobie.

"Rzeźbę" mam w pełni satysfakcjonującą:] a nawet gdyby było inaczej nie czułabym się nikim gorszym w przeciwieństwie do ciebie.

"spódniczkę, rajstopki i kozaczki"
-Boooże, widzisz i nie grzmisz!
-Grzmię, ale plastik prądu nie przewodzi...


I nie przewróć w tych przedbiegach....

Jak mam szanować ludzi, którzy sami siebie nie szanują ? Zamiast traktować swoje ciało jak świątynie, to rozpychają swoje żołądki i obtaczają w tłuszczu. To się w głowie nie mieści. Blachary nie stawiają wyglądu ponad wszystko. To osoby łatwe, spalone w solarium i sztuczne. Damn, znów mylisz pojęcia.

W gwoli ścisłości - plastik ma się tak do mojej osoby jak James Deen do Beth Ditto.

Whatever your views.

Swoim powyższym, myślę podsumowującym postem skończyłam z tobą "rozmowę". Twoje wypowiedzi są tak denne i nudne, że mi się już po prostu nie chce^^ Ty wiesz swoje, ja swoje i niech tak zostanie. Jestem tylko wdzięczna, że jestem jaka jestem i nie mam z takimi ludźmi do czynienia. Pozdro bananowcu.

Powinnaś nad tym ubolewać. Cóż... cieszę się, że na tym świecie istnieją osoby, które jednak mają co nieco w głowie i zgadzają się z moimi poglądami. Szkoda, że to nie twoja bajka. Widzisz, teraz cię nudzę, a w poprzednim poście się zaśmiewałaś. Wahania nastroju ? To mi podchodzi pod zaburzenia emocjonalne - proponuję wybrać się do specjalisty, bo jesteś ciekawym przypadkiem ;).

Znudziło mi się naśmiewanie z ciebie:) Owszem, nawet bardzo ciekawym... I nie szkoda- całe szczęście... xD

Zmykaj na jakieś forum dla nastolatek "xD" ....

A ty na pocałujmniewavatar.pl >>> xD

Na przyjemności, to trzeba sobie zasłużyć.

Tylko nie zapomnij umyć "twarzy".

Po kontakcie z toba, porzadnie bym ja wyszorowala.

Raczej zeskrobała..

Aż tyle tego by mi przeszło ? ;/

Hmm ciężko cię zrozumieć. Okres?

Problem leży w twoim rozumowaniu. Widocznie wszystkiego nie opanowałaś ;-).

Wszystkiego na pewno nie:) Ale przynajmniej nie mam problemu z lokacją przycisku "Odpowiedz" bezpośrednio pod postem na którego odpowiadam heh Problemy z trafianiem do celu? Udzieliło się od swojego płaczącego na siłce kena?:)

Gdybyś miała noc pełną atrakcji, też mogłabyś nie trafiać ;-).
A tak, to co najwyżej mogłaś... no nie wiem... szukać znajomych na naszej-klasie ?

Co, grałaś w Mario całą noc?
Tak z ciekawości zapytam... Jakby twój ken nagle przytył, nieważne czy to możliwe czy nie, do rozmiarów w stylu "bleh", tak na stałe:P to byś go rzuciła? Czy gdyby twój ken na początku znajomości był grubasem, to zwróciłabyś w ogóle na niego uwagę, czy co bardziej prawdopodobne, nawet nie zaczynałabyś rozmowy? Wiadomo, to nie jest możliwe, to tylko czysto teoretyczne pytanie. Ale wciąż pytanie. Jak masz jaja to odpowiesz. Ale nie odpowiesz bo każda odpowiedź w tym przypadku oznacza porażkę:) Albo potwierdzi się, że jesteś pusta jak bębenek Rolling Stones'ów, albo że zaprzeczasz sama sobie. A brak odpowiedzi- wiadomo:)

Czemu miałabym nie odpowiedzieć?
Słuchaj, nie wiem jak ty wybierasz sobie partnera, ale nie oszukujmy się, że wygląd też się liczy. Piszę to całkiem serio i bez żadnych chamskich podtekstów. Jeżeli człowiek odpowiada mi z charakteru, to jest OK, ale jak z kimś takim czerpać przyjemność np. w sypialni, kiedy mnie nie pociąga? Kiedyś już byłam w takim związku. Wszystko było ładnie, pięknie, ale nie mogłam się przemóc. Mówi się, że wygląd to nie wszystko, że liczy się charakter. Ale charakter mnie nie podnieci, nie zwali mnie z nóg. Nawet moja babcia powtarzała "chłopak ma być ładny i przystojny". Na początku mnie też to śmieszyło, ale po pewnym czasie zrozumiałam w czym rzecz. Po prostu nie umiałabym czerpać szczęścia ze związku z kimś, kto nie odpowiada mi wizualnie. Jeżeli by przytył lub się "zapuścił", to porozmawiałabym z nim na ten temat i powiedziała, jak ja to odbieram. Albo by się dla mnie postarał albo adios amigos.

Clear ?

Odpowiedzi oczywiście nie otrzymałam. Walić to.. Zgadzam się z tym, że wygląd też jest ważny. Ale to przykre, jak bierze górę ponad innymi rzeczami. A ty tak się właśnie zachowujesz.. A jeżeli CHARAKTER jeszcze nigdy nie zwalił cię z nóg, nie podniecił i nie oszołomił do tego stopnia, że uczucie wzięło górę to uhh. Mój facet to nie mięśniak, wręcz przeciwnie, wygląda jak ostatnie stadium Oświęcimia;D i razem się z tego śmiejemy, ale Jego mózg mogłabym co wieczór ssać po kawałeczku, o ile wiesz co mam na myśli. I tu jest 1:0 dla mnie. Są ludzie i ludzie. Gusta i guściki. Ja pier.dole nie wiem po co ta cała rozmowa...

Jak to po co ? Po to, żeby żadna z nas nie udowodniła swoich racji. Bo ja wiem swoje i ty wiesz swoje. Mało kto sobie zdaje sprawę, że Mięśniak "też może być inteligentny". Siłownia, to hobby jak każde inne. A że niektórzy dają z siebie wszystko podczas treningu, to o niczym złym nie świadczy [to tak a propos wcześniejszych postów]. Jeżeli tobie wystarczy mózg, rozum, charakter twojego faceta i razem umiecie się śmiać ze swoich wad, to bardzo dobrze. Ja nie umiem, jestem idealistką. Taka mała wstawka w moim stylu, co by pobudzić trochę dialog: oferuję ideał i oczekuję ideału :-D.

No jeżeli tak pobudzasz swojego faceta to myślę, że mięśnie prawej ręki ma nad wyraz wyrobione:) Wiesz, ideał to też inteligencja, a osoba inteligentna doskonale wie, że istnieje coś takiego jak względność i nie mówi w imieniu tłumu. A już na pewno nie mówi tak sam o sobie. Sztuką jest dystans do siebie i szacunek do innych. Ty tego nie masz:) I żeby było jasne- nic kompletnie nie mam do żadnego hobby, kwestia gustu. Tak samo jak, nie twierdzę, że każdy mięśniak to tępak. Już ci mówiłam, że lubię ograniczeń^^

Skoro nie rozumiesz mojego toku myślenia, to jednak jakieś ograniczenia masz. Mięśnie prawej ręki ma wyrobione, lewej zresztą też, ku twemu zdziwieniu nie od samo-zadowalania się. Wiesz... ideały podobno nie istnieją ;-). Jednak nie pozwolę nikomu wchodzić w moje życie z buciorami i próbować mi zakorzenić inne wartości niż zdobyłam do tej pory. Dla siebie jestem idealna, dla mojego Mężczyzny również. Powiedz mi, czego więcej potrzeba do szczęścia ? Na pewno nie opinii internautów ;-). Szacunek do innych mam. Jednak nie zapominaj, że na szacunek trzeba sobie zasłużyć.

Hehehehehe twój tok rozumowania nie jest jakąś wytyczną, na której będę bazować w czymkolwiek i nie jest mi do niczego potrzebny, więc nie pisz głupot. Rozumiem go, ale nie pojmuję:) Nikt ci nigdzie nie wchodzi. To jest wymiana zdań, a nie spotkanie u psychologa. Dla siebie na wzajem jesteście idealni i OK, ale to co innego niż nazywanie siebie Najwyższą Boginią [geeeeez] xD Broń swoich wartości proste, ale życzę ci też takich, które pozwolą ci się otworzyć na inne. Powodzonka w życiu^^'

Skoro nie wierzę ani w boga ani w allaha ani w innego boga, to pozostaje tylko ja. Wierzę w siebie, jestem swoją Boginią -tyle.

To nie kwestia religii. W swoim świecie możesz być nawet Kleopatrą. Whatever.

Też tak myślę... Dlatego mówiłam o tym wchodzeniu z buciorami i walce z wiatrakami ;-).

Dobra... jadę do domu na ferie, kończąc tym samym ten cyrk na kółkach:D wiem, że będziesz tęskniła^^

Bywaj.

Jesteś niesamowita! Uśmiałam sie jak nie wiem co czytając tę wymianę zdań :) Nie sadziłam, że są aż tak puści ludzie na tym świecie (Bamba), ograniczeni i niedorozwinięci psychicznie. Post o tej aktorce z APETYTU NA ŻYCIE też czytałam... Normalnie masakra jakaś!!! A co do Ciebie. Trzymaj tak dalej!!!

Jesteś ignorantką a nie idealistką. Nie wlewaj tak sobie. Jeżeli tobie nie wystarczą wyżej wymienione cechy to szkoda mi twojego chłopaka. Bo po tym co tutaj wypisujesz to mogłabyś być nie wiem jak zajebistą dupą ale nawet bym na ciebie nie plunął:D Lajla nie odpisuj do niej bo chociaż nie wiem jak bardzo byś się nie starała to trollizmu i reszty różowej zarazy- niestety nie wyplewisz:)) I gratuluję poglądów;)

Mogę być nawet ignorantką w twoim mniemani. Ni to mnie ziębi ni to mnie parzy. Dla mnie najważniejsza jest świadomość własnej wartości, jak i docenianie mnie przez moje otoczenie. A o takiej dziewczynie jak ja, to mógłbyś co najwyżej pomarzyć. Choć nie powiem, że charakter mam cholernie ciężki.

Ja za to mam ciężki charakter, ale takie rzeczy jak powierzchowność naprawdę mnie nie bawią.

Jeden woli matkę, a drugi córkę. Taka kolej rzeczy.

A czy Szanownej Pani mężczyzna widział ten film? Taka Pani pewna jego męskości...

Oglądaliśmy razem ;).

Odpowiem Ci Mambo,bo nie moge nie odpowiedzieć jak czytam takie opinie.

Zawsze będę chodzić swoimi drogami czy się to komuś podoba czy nie. - spoko,w takim razie pozwól innym na to samo ;] dlaczego próbujesz kogoś zmieniać,niby dlaczego facet miałby udawać twardziela,bo ograniczeni ludzie myslą stereotypowo czy koledzy by go wyśmiali? No sorry ale to w takim wypadku facet byłby frajerem - bo nie miałby odwagi do bycia sobą i po prostu byłby tchórzem.Kurcze,meżczyzna to nie jest cyborg tylko człowiek,ma zakichane prawo do wrażliwości tak samo jak kobieta ma prawo czasem wypić ,zakląć (czy pierdnąć ; ] ) ,wbrew temu co niektórzy utrzymują.Zresztą ludzie nie powinni być jednakowi.Skoro tak Cie razi "niemęskie" zachowanie facetów to może sama powinnaś ciągle płakać bo w przeciwnym razie nie jesteś kobieca? Chociaż Ty chyba faktycznie taka nie jesteś...a może wolisz faceta który bije kobiety i je gwałci poniża i zdradza a do tego pije i nie ma w sobie za grosz empatii.Gdyby tylko tacy faceci istnieli to musiałabym zostać lesbijką...i tak mnie drażni to,że oni często tłumią te emocje i potem trzeba z nich wyciągać co sie stało bo sie wstydzą powiedzieć że mają problem..i to wszystko między innymi przez osoby Twojego pokroju.


Z jednym trafiłeś - zawsze tłumie w sobie co poniektóre emocje. - współczuje.Wiesz,że to bardzo niezdrowe?

Mianowicie dlatego, by nie okazywać swoich słabości. - to jest chyba Twoja słabość,uważasz za nienormalne coś co jest normalne.

Mogę okazywać nienawiść lub dozgonną miłość, lecz nigdy ból czy cierpienie.- no nie bardzo,wszak miłość łączy sie z cierpieniem...rozumiem że nie cierpisz jak umrze ktoś kogo kochasz? A może po prostu nie przeżyłaś czegoś takiego (czego mimo wszystko Ci nie życzę) ? myślę że tak bo wtedy inaczej byś gadała.

Może to i męska cecha, ale w życiu nad wyraz przydatna. - albo dodatkowy problem.Jak ktoś tłumi emocje to po latach może z niego wyleźć cośczego nie miał odwagi przeboleć..lepiej wypłakać sie od razu jak coś sie stanie niż tłumic to w sobie latami,zamykac sie na swiat i mscic na ludziach za swój ból (przed którym sie ucieka ale to zła droga i ten ból i tak wylezie). I wyobraź sobie że to że ktoś płacze wcale nie wyklucza tego,że może być zaradny.

Nie zostałam wychowana bezlitośnie. Wręcz przeciwnie - rodzice zawsze na wszystko mi pozwalali i to dlatego teraz jestem taka zepsuta.- chwalisz sie czy żalisz?

I jeszcze jedno..nigdy nie nauczysz sie prawdziwie kochać jeśli będziesz tłumić w sobie uczucia i nie otworzysz sie na miłość.Bo będziesz sie bała cierpienia które może sie pojawić oraz wrażliwości i delikatności..uważam,że uznawanie takich uczuć za słabe jest niebezpieczne,tym bardziej,ze to pomyłka a najbardziej słabi są ci,którzy ranią innych i za wszelką cenę chcą udowodnić że są twardzi bo to jest ich zdaniem szpan.

Taaaak, prawdziwy mężczyzna nie wstydzi się uczuć, więc równie dobrze niech płacze na komediach romantycznych i chowa się pod kołdrę podczas oglądaniu horrorów. - Ty kompletnie nie pojmujesz co jest co,płacz z wrażliwości i bólu nie równa sie byciu tchórzem i frajerem,to juz blizej Tobie do takiej bojaźliwej osoby,w końcu boisz sie i wstydzisz okazywać uczucia.


Pewnie, masz racje, lepiej być na poziomie emocjonalnym 9-letniej dziewczynki ;). - no dla Ciebie chyba tak.Masz bardzo niedojrzałe podejście do życia ,do ludzi



Dla mnie możesz mieć chłopaka 'mameję', to nie moja sprawa. Ja takich facetów nienawidzę i uważam, że powinno im się uwydatniać błędy [w tym wypadku płacz niczym 7letnia dziewczynka] lub ich tępić. Wywołanie płaczu było celowym efektem reżysera. Kobiety - jako płeć słaba mogły temu ulec, ale mężczyźni - nigdy w życiu. - może Ty jesteś słaba ale nie zarzucaj tego innym kobietom.Ja płacze jak czuje taką potrzebę i wyobraź sobie że słaba nie jestem.Słaba to jest nienawiść,człowiek który ją czuje nie ma widać dość siły żeby kochać.Tępić? Jak cie czytam mam wrażenie jakbym czytałą wypowiedź jakiegoś terrorysty który dzieli ludzi na lepszych i gorszych - a wlasciwie na silnych i słabych.

Mój mężczyzna emanuje męskością w każdym swoim calu, ku twemu zdziwieniu nie wyraża tego poprzez bicie kobiet. - i co i jak by sie wzruszył gdybyś urodziła dziecko albo płakał gdyby stała ci sie krzywda ,lub chociażby zobaczyłabyś jak płacze w samotności bo bałby sie to robić przy Tobie - to tylko dlatego zmieniłabys o nim zdanie?

mamba liz jajca

brawo

Ja bym jej nie dotknął... ale jak coś to mam psa....:)

Desperat ? ;-)

Mój pies?:D masz racje, chyba nie aż taki.....^^'

Mamba najwyraźniej by wolała, żeby jej "męski" facet prał ją po pysku i targał za włosy, cóż, każdemu co jego. natomiast takie uporczywe pokazywanie jaką to się jest twardą kobietą ("nigdy nie płakałam" - zapytaj rodziców o czasy niemowlęctwa...) dobitnie wskazuje na to jak słaba jesteś naprawdę. no ale (: życzymy powodzenia w znalezieniu kloca z granitu bez uczuć.

Może ma terminatora a nie mężczyznę :)
Tak poczytałem co pisała i... panna dziwna w ch..

Zgadzam się z mambą - lepiej mieć chłopaka osiłka, za którym zawsze można się schować. Niekoniecznie musi potrafić rozumieć pewne rzeczy i wartości na świecie, byle by był umięśniony!

Żałosna jest.

Wyobraź sobie, że nie każdy Umięśniony Pan ma mało w głowie.

tu się zgadzam ale oznaką męskości nie jest nie płakanie na filmach tylko zachowanie w normalnym życiu i o tym jest ten film facet jak hachiko dalej nie jest facetem ??

Myślałaś nad zawodem płatnego mordercy ?

Niestety na myśleniu się skończyło.

haha .
Cudowne "niestety" : )