jak na tym filmie! Jak dla mnie nic specjalnego. Raczej średnie kino niż film na miarę Oscara. W tym roku rozczarowała mnie także nominacja dla "Spadkobierców"
Jedyne, co uważam za godne polecenia to zdecydowanie "Dziewczyna z tatuażem" i "Służące"
badziew jakich malo? Nie ma w tym filmie nic badziewnego -,- To trzymajacy w napieciu triller ze świetną grą aktorską i rewelacyjną reżyserią. Wciąga, interesuje i porusza!
nic nie trzyma.
nudziarstwo. obejrzyc dalo sie kwadrans.w mękach.
i do kosza.
obie wersje.
"Raczej średnie kino niż film na miarę Oscara." - może dlatego, że ten film nie otrzymał nominacji do Oscarów?
a pewnie, że otrzymał - i to dwie. 1) aktorka pierwszoplanowa, 2) aktor drugoplanowy.
ale nie w kategorii najlepszy film, czyli role były Oscarowe, ale sam film w sobie nie.
wydawało mi się, że w temacie mowa o nominacjach ogólnie - "Dziewczyna z tatuażem" też do najlepszego filmu nominowana nie była.
kiedy np. w telewizji reklamują jakiś film (niekoniecznie, który dopiero wchodzi do kin, ale taki, który po prostu oni wyemitują) choć ma np. jedną jedyną nominację do Oscara np. za najlepsze efekty specjalne, reklamują go jako film oscarowy, co nie jest prawdą. bo film może być kompletnym gniotem (Transformers np.) a ma nominację za efekty i już staje się arcydziełem.
Dziewczyna ma chyba Oscara za najlepszy montaż. niby trochę bardziej efektowniejszy Oscar, ale to i tak nie sprawia, że film jest taki faktycznie Oscarowy. choć na pewno bliżej mu do Oscarowego, niż takiemy Tygodniowi z Marilyn, gdzie docenili tylko aktorów, a sam film nie ma żadnej nominacji (ani za scenariusz, ani za dźwięk, za nic).
Zgadzam się jak najbardziej, wiadomo, nominacja za najlepszy film nominacji za rolę/scenariusz/dźwięk/zdjęcia, itd. - nierówna. Reklamowanie filmu, który nominacji za najlepszy film nie dostał jako filmu Oscarowego to chleb powszedni, zagrywka podobna do tej, kiedy plakat promujący jakiś film dzień po ogłoszeniu Oscarowych nominacji zostaje zamieniony na taki z kilkoma złotymi statuetkami i podpisem drobnym maczkiem "x nominacji do Oscara";).
Napisałam o "ogólnych" nominacjach, bo o takich była mowa w temacie.
ogólnie dla mnie film 10. niektórzy piszą, że taki nudny, że nic w nim nie było, ale nie wiem właściwie czego można oczekiwać po takim dramacie. nie widziałam chyba jeszcze żadnego dramatu, w którym akcja by mnie jakoś powaliła. zaletą tego filmu jest z pewnością Michelle Williams i Kenneth Branagh. nominacje bardzo zasłużone, obiektywnie moim zdaniem Williams powinna była w tym roku dostać Oscara, ale dla Meryl ten 3. jak najbardziej zasłużony.