Opowieść o dorastających dziewczynach, które zbyt wcześnie zostają matkami. To tak najkrócej, ale w filmie jest poruszonych zdecydowanie więcej problemów. To przede wszystkim powtarzanie rodzinnych schematów, które odciskają swoje piętno na kolejnych pokoleniach. Zwłaszcza przemocy, emocjonalnego chłodu, doświadczenia porzucenia i absolutnego braku wsparcia ze strony rodziny. Dobrze, że istnieje taki dom dla młodych, samotnych matek, ale jest to świat tymczasowy, nieuchronnie prowadzący do konfrontacji z rzeczywistością poza murami ośrodka.
To społecznie ważny temat i bracia Dardenne podchodzą do niego z głęboką empatią. Zaangażowanie nieprofesjonalnych aktorek sprawia, że historie stają się jeszcze bardziej wiarygodne i poruszające. I jest nutka nadziei, przynajmniej dla niektórych dziewczyn i niektórych dzieci.