Trochę przekombinowany, ale na tle do jednego elementu, wszystko pozostałe wydaje się być super realne. To hollywoodzka frustracja nachalnie epatującą widza w większości filmów. Mianowicie umieścili sheboon wśród garstki białych uczonych i kazali udawać, że coś rozumie. Realne to by było jakby tweerkała grubym zadem na środku ulicy, na jakimś samochodzie lub demolowała i okradała sklep z kumplami rzucając przy tym inwektywami, bluzgami.
Nie, nie jest dobrze w rodzinie!! Wielu to takie lewaki jak ty i tylko się dildami, koreczkami, wtyczkami, rozwieraczami, koralikami, sondami analnymi bawią i czekają na czarnych inżynierów i profesorów z emigracji z Berlina - żeby ich dobrze dopchali. Ty też to lubisz prawda?? Lubisz to, lubisz to prawda, prawda???!!!