Prawie zasnęłam w kinie. Jeżeli oglądałabym na DVD to na pewno bym to wyłączyła. Aż się sama sobie dziwię, że z kina nie wyszłam, ale to tylko dlatego, że mi było szkoda pieniędzy za bilet. Strasznie przewidywalny, brak jakiejkolwiek akcji...Zdecydowanie nie polecam. I w dodatku za długi jak na takiego rodzaju film.
Genialna riposta ;P
A film ładny.. może bez rewelacji fajerwerkowych bo takich histporii jużtrochę było, ale ogląda się przednio...
ale w filmie nie chodzi tylko o przewidywalność fabuły ;)trzeba czynić przemyślenia w trakcie oglądania filmów. a jak nie to robia np filmy typu terminator lub obcy kontra predator
akcji brakowało....piszesz......akcję to można zobaczyć raczej w "Szklanej pułapce" ileś tam, bo nawet nie wiem ile to ma tych numerów.
Dla mnie akcją jest np. gra aktora, który pokazuje na ekranie przeżycia bohatera, którego akurat gra.
Ale ilu ludzi, tyle gustów.
Na szczęście nie ty tu jesteś od polecania komukolwiek filmów.
Film był przewidywalny? odkrywcze naprawdę.
przecież nawet na początku jest zdradzone zakończenie i cały czas w trakcie filmu jest powtarzane. film powstał tylko dla tego żeby pokazać jak do tego doszło a nie żeby zaskakiwać, przedstawiać sceny walki albo akcje kaskaderskie.
nie musi być wcale akcji w filmie aby uznać go za bardzo dobry. i moim skromnym zdaniem- nie znam filmu który byłby załkowicie zły, tak na 1, zawsze jest coś co się podoba, chociaż gra aktorów, muzyka, scenariusz, kostiumy, jakieś drobne szczegóły. "Mała Moskwa" z pewnością zasługuje na więcej niż 1. i oby więcej nie było mi dane czytać tak nieuzasadnionych wniosków jak twoje.
Film mi się nie podobał ale... 1/10 to przesada! Pomysł był dobry, gra aktorska też niezła, a w dodatku mówili po rusku więc za sam język dałabym 10^^ ale pare scen
[SPOILER!!!]
było naprawdę żałosnych np. gra w kolory... albo scena w parku zaraz po przyjęciu... co to wogóle miało być?! Dopiero co się poznali, a ten podchodzi składa jej życzenia i zaczyna ją całować, w dodatku przy jej mężu! ;/ I w ogóle jej mąż... ona go zdradza i traktuje jak obcego, a on jest dla niej taki miły... co w sumie jest piękne ale... czemu on się pozwala tak traktować?! ;( No i brakowało mi dramatyzmu pod koniec dlatego daje 5/10... może niektórzy uważają, że to za nisko ale czegoś mi tam brakowało, żeby uznać go za "niezły", a co dopiero "bardzo dobry" ;p
może będę niegrzeczna, ale mam wrażenie, że lubisz telenowele i inne tego typu pierdoły.
W filmie musisz mieć wyłożoną kawę na ławę i nie lubisz się wysilać przy ich oglądaniu.
dobry film pokzuje coś nad czym trzeba się zastanowić, pomyśleć...
hmmm... Czemu zawsze jest tak, że gdy ktoś wyrazi się niepochlebnie o jakims filmie to od razu każdy zaczyna analizować i/lub krytykować jego osobę? Może zamiast bawić się w psychologa wypisałabyś mi walory tego filmu, których najwyraźniej nie dostrzegłam? Z góry dziękuję i pozdrawiam
Widzisz sama potrafisz przyznać, że film po prostu nie jet dobry. Historia jest prosta jak budowa cepa, osadzona jest jedynie w trudnym miejscu i czasie.
A od kiedy to prosta historia nie może wzruszać?
Od kiedy to prosta historia nie może być czymś wyjątkowym?
Nikt nie mówi, że nie może. Jeżeli historia jest prosta, a bohaterowie przekoloryzowani to film delikatnie mówiąc nieciekawy. Tragedii dopełnia Żurek, który ze swoją grą idealnie nadał by się do mody na sukces, a nie filmu, który aspiruje o europejskie nagrody.
Co do Żurka to się zgadzam. Jednak ten minus jest moim zdaniem niczym w porównaniu z genialną grą rosyjskich aktorów. Nie mogę ręczyć za przekoloryzowanie gry aktorskiej, ale mam podejrzenia że to co dla nas jest przekoloryzowaniem bohaterów, mogło być w bliskim kontakcie z prawdą. Wszak filmu tego nie wyreżyserował jakiś młodzik co nie ma pojęcia o tamtych czasach. Jest sztab ludzi odpowiedzialnych za prawdę historyczną i idących za tym faktów. Ja kupuję tę rzeczywistość. Była straszna i nierealna, ale to właśnie istota filmu by to opowiedzieć.
Mnie też się nie podobał. Poniżej oczekiwań. To już byle amerykańskie cCoś nowego dało mu więcej emocji.
Ten obraz mnie niczym nie zaskoczył, nie nauczył. Mam się wypowiadać o aktorach? Zatem denerwowała mnie matko-córka. Jej łzy lecąca ze środka oka... Spokojna bierność Ojca, niepoinformowanie przez Polaka matki i Wiery, że żyje. Muzyka? no okej, nigdy na to specjalnie nie zwracam uwagi, bo na ogół gdzieś w tle jest.
Ale ten film był nie wart obejrzenia. Nudny rzeczywiście.
Do tego zachowanie tej całej śpiewaczki...nie chce, chce, niby tak niby nie. No rozczarowana jestem.