Bardzo dobry film, jestem mile zaskoczona tak ciekawą polską produkcją. Zgodzę się z opiniami tych, którzy twierdzą, że w tej historii nie było miłości, ale kaprys i pożądanie - ja też odebrałam to w ten sposób, dlatego nie byłam wzruszona, ale poruszona. Swietłana Hodczenkowa w podwójnej roli zrobiła na mnie fantastyczne wrażenie. Jeśli faktycznie pojawi się serial, obejrzę go bardzo chętnie.