Ten film naprawdę warto obejrzeć. Urzeka, wzrusza, chwilami bawi. Jak dla mnie nie był ani trochę nudny. Dmitri Ulyanov i Swietłana Hodczenkowa (zjawiskowa!) to chyba najmocniejsza część obsady. Trochę nie wiadomo, dlaczego wśród nich znalazł się Lesław Żurek, ale nawet za bardzo nie przeszkadza. Jednym słowem - polecam!