Córka Wiery jest identyczna jak jej matka, jak mąż Wiery mógł ją wychowywać jako córkę? Na pewno miał przed oczami swoją żone patrząc na jej wierną kopie. Jak mógł utrzymać uczucie czysto "ojczyne"?
Taka myśl przeszła mi do głowy.
Co o tym sądzicie?
Wierę z córką nie łączyło nic poza wyglądem. Miała zupełnie inny charakter, podejście do życia itd. Mąż Wiery wychowywał jej córkę od niemowlaka, więc na pewno zdążył ją pokochać jak swoje dziecko, co z pewnością nie było takie łatwe gdyż przez nią nie mógł zapomnieć o przeszłości i na nowo ułożyć sobie życia bo za każdym razem kiedy na nią patrzył to wszystko mu się przypominało. A na dodatek córka cały czas się na nim wyżywa. Dla mnie bardziej intrygujące jest to że mógł żywić do niej jakiekolwiek pozytywne uczucia.