Małe kobietki to jedna z najczęściej ekranizowanych powieści, gdzie początki tychże ekranizacji sięgają kina niemego. Adaptacje te miały też szczęście do dobrych obsad i do nagród. Widać też na przestrzeni lat, jak przenosił się ciężar opowieści z romansu na delikatny feminizm.
Tym razem są to Młode kobietki w wersji Grety Gerwig, gdzie na pierwszy plan wysuwa się Jo - niezależna, zbuntowana, kapryśna, czasem niezdecydowana.
To z jednej strony ciekawa, głęboka opowieść o kobietach, o ich roli w świecie, o emancypacji o relacjach między nimi.
Zastosowany też jest interesujący zabieg mieszania planów czasowych, dzięki czemu lepiej można zauważyć zmiany, jakie zachodzą w postawach bohaterek.
Choć, z drugiej strony, ten zabieg nie do końca został wykorzystany i nie do końca jest udany. Jako romans - dość powierzchowny.
Świetne role żeńskie, a Panowie: tym razem nieco bez wyrazu. Po więcej zapraszamy do naszej recenzji.
https://youtu.be/JY7G4qDWGnw