Ciekawe gdzie postać którą grała zrobiła lifting w 19 wieku. Zupełnie nie wygląda na kobietę z tamtych czasów kasting fatalny, chodź siostry ładne i na topie to brakuje chemii i klimatu jaki był w starej adaptacji( tej z Winoną Ryder) i książce.
Film jest pocięty, nawet jeśli da się połapać co i kiedy to tylko jeśli zna się historię. Jeżeli ktoś chce ją dopiero poznać to odradzam. Uważam za bardzo zły pomysł, że historia zaczyna się od momentu jak już Jo wyjeżdża do NY,a Beth jest chora i jeszcze sugerują na wstępie, że Lory ma coś do Amy...Eh zmarnowany potencjał