Dla mnie to naprawdę antypatyczna postać. Nie czytałam książki, nie wiem czy taka była w oryginale ale jeśli tak to naprawdę, ręce opadają...Leń, lekkoduch, bawidamek leczący złamane przez Jo serce (czy aby na pewno?) łapie się na tym że po paru latach nagle podoba mu się jej siostra. A Amy kocha jego. Ten zwrot akcji jest na dla mnie kosmicznie sztuczny. Był jak taka trochę mucha latająca wokół sióstr, przyjaciel szukający lub cierpliwie czekający na okazję.

Sam był tego lepiej nie ujął. Wyszedł na żałosnego desperata i brzydko mówiąc, zadowolił się nagrodą pocieszenia. Książkę znam jedynie z odcinka Przyjaciół gdzie czytał ją Joey:) Po tym filmie raczej jej nie przeczytam, to chyba bardziej kobieca literatura...
Jak dla mnie najsłabszy z tegorocznych Oscarowych filmów, niemniej rozumiem, że wielu osobom przypadnie do gustu, zwłaszcza damskiej części widowni. Pozdrawiam

Kobieca literatura? Damska widownia? Tutaj się kolego nie zgodzimy bo wchodzisz na teren typowego szufladkowania kina (literatury również a i sztuki ogólnie co już mogę z łatwością zgadnąć) co dla mnie jest, szczególnie w czasach w których żyjemy, po prostu...żenujące i śmieszne. Tyle ode mnie.

Na pewno nie to jest moim zamiarem. Ignorancja kinowa w pełni, literatury, sztuki, kina i w ogóle wszystkiego - bez przesady:) Czy gdyby ktoś powiedział, że film o piłce nożnej albo szybkich samochodach jest skierowany głównie do facetów, poczułbym się zaszufladkowany? Raczej nie, mimo że niekoniecznie te tematy muszą mnie ciekawić. Na dodatek, znajdą się kobiety, które taka kinematografia zainteresuje, aczkolwiek, nie będzie ich wiele - takie fakty i nic więcej.
Żenujące i śmieszne jest domaganie się wszelkiej poprawności politycznej, nie szufladkowania i walki o równouprawnienia, tam gdzie jest to zbędne i gdzie powyższe zjawiska nie są zaburzone.
Nie mam problemu z tym, żeby jakiś mężczyzna zachwycił się tym filmem, myślę, że będą oni po prostu w mniejszości.

no właśnie nagle zmienił zdanie co do Amy i to nawet nie po latach, ale miesiącach. Przecież przed wyjazdem Amy do Paryża mówi Jo że ją kocha.... Bez sesnu