Widziałam trzy poprzednie adaptacje i ta bardzo mi się podobała :)
Nie zauważyłam, żeby Amy była męska (natomiast miała cudowny, głęboki głos), ale jeśli tak - to jej związek z Lauriem ma jeszcze większy sens.
Z mojego seansu (pełna sala) nikt nie wyszedł. Większość osób, których komentarze słyszałam, przyznawało się do głębokiego wzruszenia...
Z reguły daję ocen filmom, ale 7,5 to stanowczo za mało.

Tak, ale ten głęboki głos nie nadaje się dla 12 latki. To też jest problem że w tej adaptacji nie zmieniają aktorów, gdy zmienia się czas akcji

Teoretycznie nie. W praktyce kilka dziewczynek z jeszcze głębszym głosem udało mi się spotkać ;)
Nie wiem, jakoś nie miałam z tym problemu, mała Amy ubierała się i czesała zupełnie inaczej niż dorosła i to wystarczyło, żeby orientować się w czasie.

Orientować się w czasie jak najbardziej natomiast Florence Pugh, choć wydaje mi się, że wypadła najlepiej ze wszystkich sióstr, to jednak nie wygląda na 12 latkę.

Może i nie. Ale w zasadzie nie musiała. Nie mam pojęcia, po ile lat miały dziewczyny na początku i na końcu osi czasu i wcale mnie to nie uwiera. Nie było to istotne dla fabuły.

Ja tęż uważam że 7,5 to trochę za dużo. Wprawdzie 3 jaką Ty wystawiłaś to trochę dla mnie za surowa ocena. Oceniłbym ten film między 6-6,5 i również przychylam się do stwierdzenia, że adaptacja zwłaszcza z 1994 była lepszą.

Ja też uważam że 7,5 to trochę za dużo. Wprawdzie 3 jaką Ty wystawiłaś to trochę dla mnie za surowa ocena. Oceniłbym ten film między 6-6,5 i również przychylam się do stwierdzenia, że adaptacja zwłaszcza z 1994 była lepszą.