„Małe szczęścia”, to film, który zdecydowanie nie przedstawia prawdziwej przyjaźni. Akcja od samego początku toczy się wolno, a sam film ukazuje różne portrety osobowościowe. Poznajemy grupę znajomych, każdy z nich chciałby coś osiągnąć, ale tylko jednej osobie się to udaje – Lei – tej, która od samego początku wydaje się bezbarwna i przez swoich znajomych również za taką uchodzi, chociaż przekonują ją do zmiany zachowania, a nawet reagują złością na jej niezdecydowanie. Wszystko się zmienia, kiedy Léa postanawia napisać książkę i osiąga sukces. Ci sami „przyjaciele”, którzy namawiali ją do zmian, zaczynają czuć się zagrożeni, ich zazdrość staje się kuriozalna i nie potrafią odnaleźć się w sytuacji, gdzie nie są na pierwszym miejscu, gdzie ich najlepsza przyjaciółka, dziewczyna jest w centrum, a oni pozostają w jej cieniu.