PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=838035}
4,9 6 780
ocen
4,9 10 1 6780
4,7 30
ocen krytyków
Magnezja
powrót do forum filmu Magnezja

Moja recenzja z WFF

ocenił(a) film na 2

Polski przedstawiciel w międzynarodowym konkursie Warszawskiego Festiwalu Filmowego stał się dla widzów pewnikiem takim jak śmierć i podatki. Nie ma w tym nic dziwnego, premiery rodzimych twórców zawsze przyciągają pełne sale widzów, a spotkania z powszechnie znanymi artystami, towarzyszące pokazom dla wielu stanowią atrakcję większą niż sama projekcja. Jednak zdarzają się przypadki, kiedy dobór repertuaru każe poważnie zastanowić się, czy selekcjonerzy nie przymknęli oka na jakość produkcji, chcąc za wszelką cenę umieścić ją w konkursie. Takie pytanie zadawałem sobie w kontekście Procederu Michała Węgrzyna i niestety po roku znów chodzi mi o no po głowie, za sprawą Magnezji.
Osadzona w konwencji easternu historia dziejąca się w dwudziestoleciu międzywojennym w małym którego lwia część mieszkańców żyje z przemytu, przygranicznym miasteczku we wschodniej Polsce była autorską wizją Macieja Bochniaka i Mateusza Kościukiewicza. Panowie współpracowali już wcześniej nad scenariuszem do Disco Polo, które co prawda podzieliło krytykę, ale zanotowało bardzo przyzwoity wynik finansowy, co mogło zachęcić twórców do puszczenia wodzy wyobraźni i stworzenia filmu niepodobnego do niczego co widzowie nad Wisłą mogli oglądać w ostatnich latach.

Magnezja to wielowątkowa opowieść, w której ciężko wskazać głównego bohatera, czy oś fabularną. Śledzimy losy przestępczej familii Levenfiszów, na której czele po śmierci ojca staje Róża (Maja Ostaszewska) i z pomocą sióstr Lili (Małgorzata Gorol) i Zbroji (Borys Szyc) postanawia poszerzyć zakres działalności o handel narkotykami. Równie ważnymi postaciami są syjamscy bracia Albin (Dawid Ogrodnik) i Albert (Mateusz Kościukiewicz) Hudini uznani w swoim miasteczku za mutantów. Marzeniem mężczyzn jest zdobycie pieniędzy na operacje rozdzielenia ich oraz ucieczka do miejsca, w którym zostaną zaakceptowani. Dużo czasu ekranowego dostaje również motyw radzieckich przemytników, dowodzonych przez Lwa (Andrzej Chyra) i planowanego małżeństwa jego syna z córką prezesa banku, czy wreszcie historia Inspektor Stanisławy Kochaj (Agata Kulesza) rozwiązującej sprawę zagadkowego morderstwa.

Żadna z wymienionych historii nie dzieje się w próżni, należy je traktować raczej jako kłębek wzajemnie ze sobą powiązanych i przeplatających się wątków. Ciężko stwierdzić, żeby nad tym narracyjnym chaosem ktokolwiek panował. Im dalej wchodzimy w tę skomplikowaną historię, tym bardziej dostrzegamy, że niewiele w niej sensu. Kolejne układy, zdrady, kradzieże i morderstwa po prostu dzieją się, a zbudowana wokół nich otoczka fabularna jest na tyle krucha, że ciężko powiedzieć, z czego wynikają konkretne decyzje postaci. Zresztą postaci wyjątkowo słabo napisanych, co potęguje wrażenie irracjonalności podejmowanych przez nie wyborów. Wszystko wskazuje na to, że budowanie wiarygodnej wielowątkowej kryminalnej intrygi nie jest największym atutem duetu scenarzystów. Co więc może nim być? Obawiam się, że zdaniem samych autorów poczucie humoru, co zaowocowało serią żenujących dowcipów. Dość powiedzieć, że braci syjamskich poznajemy podczas wspólnej wizyty na sedesie, a postać Borysa Szyca to ni mniej, ni więcej, a poziom „chłopa przebranego za babę” znanego z kabaretu Koń Polski czy występów Genowefy Pigwy, która zresztą mogła posłużyć za inspirację do wymyślania kolejnych prześmiewczych nazwisk, które nosili bohaterowie. Magnezja praktycznie od pierwszych do ostatnich minut raczy widza dowcipem prymitywnym, odtwórczym i przede wszystkim absolutnie nieśmiesznym.

Kolejnym mankamentem produkcji Bochniaka jest wyjątkowo zły casting. Oczywiście trzeba mu przyznać, że udało się zatrudnić znanych i cenionych aktorów, ale praktycznie żadna decyzja nie broni się na ekranie. Maja Ostaszewska nie potrafi sprawiać wrażenia bezwzględnej przestępczyni, Kościukiewiczowi i Ogrodnikowi brakuje ekranowej chemii, która urealniłaby ich postacie, Agata Kulesza całkowicie prześlizguje się obok filmu, a Borys Szyc w żeńskiej roli ociera się o szczyty żenady. Cały aktorski potencjał został zmarnowany i w zasadzie ciężko mi wymienić kogokolwiek, wyróżniającego się z obsady pozytywnie.

Z całej ekipy można natomiast powiedzieć kilka dobrych słów o twórcy muzyki Janie A.P. Kaczmarku, kostiumolożce Dorocie Roqueplo i scenografie Marku Warszewskim. To oni sprawili, że Magnezja ciągle trzyma się estetyki dzikiego zachodu, co pozostaje największym atutem tej produkcji. Niestety trzeba przyznać, że to dość mało, zwłaszcza jeśli mówimy o filmie, którego twórcy mieli zamiar zachwycać festiwalowych jurorów. Bo o ile jestem w stanie uwierzyć, że po ogólnopolskiej premierze pełna prymitywnego dowcipu Magnezja znajdzie swoich zwolenników, to jestem niemal pewien, że pokazy festiwalowe przyniosą twórcom więcej zmartwień niż pożytku.

http://pelnasala.pl/magnezja/

ocenił(a) film na 6
qgrudziaz

straszne te twoje 'recenzje', nie da sie tego czytac

miko1980

To nie czytaj. Przylazłeś tutaj z tym wysrywem tylko dlatego, że zapiekła cię dupa?

nietzsche

A ty ze swoim wysrywem do wysrywa się wysrywasz. Taki żeś paradny.

qgrudziaz

qgrudziaz twoja recenzja jest lepsza od filmu a twórcy są wdzięczni za nobilitaje do poziomu 2

ocenił(a) film na 6
qgrudziaz

Co racja, to racja. Wątki wzajemnie się nie uzupełniają, ruda walczy o władzę, ale bliźniakom nic do tego, a pani komisarz prowadzi śledztwo, które też nikomu nie robi problemu. Do tego romans rudej pokazany tylko w jednej scenie, ogólnie bardzo słabo emocjonalnie są te postaci zbudowane.
Ta cała komedia no to osłabia wszystkie wydarzenia na ekranie. Nawet wobec matkobójstwa przechodzi się obojętnie.

Choć w tym wszystkim jest jednak jakiś luz, jakaś fantazja, która ostatecznie nie działa, ale też seans strasznie nie męczy i momentami można film docenić. Tak za dobre chęci przeciętną ocenę bym filmowi wystawił.

ocenił(a) film na 3
RipRoy

No jednak chyba męczy...

ocenił(a) film na 3
qgrudziaz

Dzięki za wszechstronną i wielopłaszczyznową recenzję oraz poświecenie swego czasu użytkownikom portalu, którzy nie zawsze na to zasługują i rzecz doceniają. Mimo wszystko film obejrzę i wyrobię sobie zdanie sam, choć obawiam się, że pięniądze na bilet będą wyrzuconymi w błoto.
Jeszcze raz dzięki.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 3
qgrudziaz

+1. masz lekkie pióro, ja jako prosty chłop pisze o takich filmach po prostu chu..wy

ocenił(a) film na 1
qgrudziaz

Nic dodać nic ująć film szmira i tyle !

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones