Widać wyraźnie inspiracje twórców "Wrogiem u bram" oraz "Szeregowcem Ryanem". Dwie
sceny to niemal kopie z obu wcześniejszych produkcji. Poza tym są momenty wręcz
fantastyczne, zarówno wizualnie jak i fabularnie. Film dość długi ale "nakręcający" widza.
Umocnił moją wysoką ocenę dokonań kina koreańskiego.