osobiście nie cierpię musicali....a ten film oglądnąłem tylko ze względu na to że cały Soundtrack to utwory Abby , których jestem fanem!!!! gdyby nie forma filmu byłoby dużo , a jest 5/10!!!
Zgadzam się z przedmówcą :) cały film ratują wyłącznie wspaniałe piosenki Abby, natomiast fabuła bardzo słaba.
Także nie cierpię musicali. Za 1 razem kiedy tylko Amanda Seyfierd zaczęła śpiewać wyłaczyłam go. Jednak po jakimś czasie z nudów zaczęłam oglądać. I co? NIesamowicie poprawił mi humor! Po kilkunastu minutach śpiewałam razem z aktorami i urządziłam sobie potańcówkę z kurteczka na wieszaku XD.
Jedyny musical, który obejrzalam i jedyny, który mi sie podobał. Dla porównania, "Nędznicy" pomimo, że wspanialy, nagrodzony, wcale mnie nie ruszył, byc może dlatego, że był patetyczny. A w mamma mia widac, że aktorzy przedewszystkim się bawili!
Jakiś czas temu oglądnęłam ten film w teatrze, atmosfera kiedy wracałam z siostrą była niesamowita non- stop puszczałyśmy sobie piosenki i śpiewałyśmy. To jeden z niewielu dobrych zekranizowanych musicali. Bałam się że zepsuli świetny musical ale wcale, poprawia humor i jest to po prostu dobry, nieskomplikowany film :)