Nic nie wnosi,nic nie daje.Przereklamowany,nie wiem tylko dlaczego Pierce Brosnan zgodził się w nim zagrać.Pewnie dla kasy,a szkoda :/ Ten film to porażka roku,jak dla mnie oczywiście.
Czytałam wywiad z nim. Może to nieprawda, ale było coś w ten deseń: "...Kiedy mój agent zadzwonił i powiedział 'Meryl Streep, piosenki Abby, Grecja' krzyknąłem 'fantastycznie!'...". Film jest suuuper. Według mnie oczywiście. ;)
PS Dobry aktor podejmuje się każdego wyzwania.
Tyle, że Brosnan nie ośmieszył się wcale. Przeciwnie: ujawnił swoje dodatkowe możliwości, jak prawdziwy aktor.
Że Tobie akurat to nie przypadło do gustu, to Twój, a nie jego problem. :)
Ten film zyskuje w mych oczach dzięki wspaniałym piosenkom Abby. Bez nich zgodziłabym się ze stwierdzeniem, że jest to porażka roku.
Ale ta muzyka porywa, a fabuła schodzi na dalszy plan. Mi się bardzo miło oglądało.