Po obejrzeniu "Mamma Mii" (bez względu po raz który) czuję coś niesamowitego! Taką dziwną energię, która nie pozwala mi zapomnieć...taką energię, która tak rozpierająco odciąga mnie od codzienności. Cudownie się teraz czuję. Na nowo mam ochotę żyć pełnią życia i wciąż coś robić.
To niesamowite ile radości zdołał obudzić we mnie ten film, a do tego piosenki ABBY bez względu co robię i gdzie jestem wciąż dźwięczą mi w uszach!
Zakochałam się w "Mamma Mii", zakochałam się w Grecji, we wszystkich aktorach z filmu i piosenkach które śpiewali :) Ta dawka energii po obejrzeniu "Mamma Mii" jest uzależniająca! Działa jak narkotyk, ale jest zupełnie nieszkodliwa. Wręcz odwrotnie!
Myślę, że każdy, nawet najgorszy gbur i sceptyk po obejrzeniu tego filmu choć przez sekundę czuje się jak "Dancing Queen"! "Mamma Mia" jest magiczna! Po prostu zmusza, by kochać życie. Mimo wszystko!
Jeśli ktoś się ze mną zgadza niech też coś napisze...mam nadzieje, że nie jestem jedyną osobą, która kocha ten film!!!
....pozdrowienia dla fanów ABBY i "Mamma Mii"....
Oj nie jestes sama ja tak samo sie czuje i dokładnie jak to opsiałaś
Bardzo ale to bardzo mi sie podoba ten film kocham prawie wszystkich aktorów oni sa wymiataja...
I też śle pozdrowienia dla fanów Abby I Mamma Mia
Zgodzam sie film az kipi od tej pozytywnej energii. Taki bajkowy. Swietny ;) Na ogol nie przepadam za komediami romantycznymi, ale ta jest wyjatkowa.
I ta Abba ;) To jednak wyjatkowy zespol w muzyce popularnej, szkoda ze juz raczej nie zagraja razem.