Na pewno się na niego wybiorę z zwiastunu mogę wywnioskować że film jest wręcz wspaniały, najlepsza obsada w tym Meryl Streep, Pierce Brosnan, Colin Firth, Stellan Skarsgard oraz Julie Walters. A do tego piosenki ABBY śpiewane przez aktorów.
Hmmm... Powiem Ci tak: byłam na tym filmie w USA (premiera była tam wcześniej niż w Polsce) - musical jak musical, trochę zabawny, muzyka ABBY jak zwykle wspaniała (chociaż troche raziło, bo jednak kto inny to wykonywał, wiesz inny śpiew, głos). Musical ładny, przyjemny, ale nie moge powiedzieć, że to musical nad musicalami. Ale powinieneś/powinnaś przekonać sama. (Zapraszam do kina - tam lepiej się ogląda)
Na pewno nie arcydzieło, ale fajny, słoneczny film, ja dałam mu 7/10. Więcej moich wrażeń w tym temacie : http://www.filmweb.pl/topic/873738/12++10.html
Ależ film jest arcydziełem, biorąc pod uwagę współczesne czasy. Za samą muzykę 10\10.
Hm, dla mnie arcydziełem musicali jest jednak "West Side Story", na prawie 600 filmów jakie oceniłam na Filmwebie tylko zaledwie kilku dałam 10/10 - w tym właśnie "WSS". :-)
Taki sam jak coś jest "arcydziełem biorąc pod uwagę dzisiejsze czasy". ;-) Co to oznacza?
A jeśli oglądałaś/łeś "West Side Story" (1961) to myślę, że domyślasz się co miałam na myśli pisząc, że jest arcydziełem musicali. A jeśli nie - zachęcam do obejrzenia. :-)
Dobra. Nie będę się żalił jaka to współczesność jest zła... Ale chodziło mi o to, że ten film się wyróżnia, biorąc pod uwagę rok 2008.
Film jest dobry. Mnie się podobał i nie rozumiem kiepskich recenzji lub opinii - niektórzy "czepiają" się zupełnie bez powodu, np. tutaj : http://film.onet.pl/0,0,1500071,1,600,artykul.html?MASK=0 Próbowałam recenzentowi rozjaśnić to i owo (mój nick tam to vill) - ale raczej nie trafiło.
Dlaczego wszyscy muszą podchodzić do wszystko tak obiektywnie i schematycznie? Ludzkie uczucia się nie liczą? Czy poza grą aktorów i fabułą nie widać nic poza tym. To zwykły film, który się ogląda, aby się odprężyć? Smuci mnie to...:(
Obiektywne to te opinie na pewno nie są, raczej mocno subiektywne. :-)
Krytyka jest ok, póki jest konstruktywna, uzasadniona.
Ja swojej decyzji nie zmienię nadal uznaje że film czy też ten wspaniały Musical jest po prostu arcydziełem. Gra aktorów połączona z śpiewem jest po prostu genialna. A co do samej fabuły jest ciekawa i wesoła, jeśli jakieś osoby tego nie doceniają to nie mój problem, każdy ma inne upodobania dotyczące filmów. Ale ten film jest wręcz wspaniały uwielbiam śpiewających aktorów.
Powiem Ci, że masz "szczęście", iż Twojego komentarza nie usunięto. Mój tam był ok. jeden dzień z nickiem: "Daniel, czterdziestolatek". Nawet podziękowałem Ci tam za "wyręczednie" mnie w poruszeniu pewnych kwestii. Pisałem dość ostro, szczególnie pod adresem owego felietonisty-recenzenta (ale bez inwektyw), przytoczyłem kilka kontraargumentów. Więc zamiast polemiki, usunięto mój komentarz - bez śladu. Wstyd...
Ale po, co kto w ogóle pisze takie recenzje? A ja napisałem o braku gustu, bo mam rację. Abba zdobyła uznanie całego świata, Eurowizji, krytyków, a tego palanta od recenzji nie? To świadczy jedynie o braku dobrego smaku.
Dancib - o, to nie doczytałam Twojego komentarza. Doczekałeś się chociaż jakiejś odpowiedzi?
Triko - nie ma przymusu lubienia muzyki Abby tylko dlatego, że zespół był popularny. Nie każdy kocha The Beatles, The Rolling Stones, Metallicę, itd, itp. Recenzent ma prawo wyrazić swoją opinię, jednak tamten pan po prostu "zjechał" to co niekoniecznie było do "zjechania" i stąd wytknęłam mu pewne rzeczy (np. przyczepił się do śpiewu Streep, do zdjęć studyjnych, itp).Ale reszta to może już tam - pod recenzją na onecie, bo niepotrzebnie robimy na Filmwebie reklamę temu "recenzentowi".
Chyba masz rację. I tak ta recenzja nic nie zmieni. Mojemu bratu poleciłem ten film i idzie na niego w dniu polskiej premiery :-)
Abigail, tak, dostałem odpowiedź, bardzo zdawkową. Musiał go jednak nieźle wkurzyć mój post [a był zupełnie w jego stylu:))]. Faktycznie, nie piszmy już więcej o tym, bo tylko robimy niepotrzebną reklamę. Ale chciałem zauważyć, że do samej muzyki ABBY nie miał zastrzeżeń.
Pozdrawiam
Jestem aktualnie w Irlandii i bylam na tym filmie tu w kinie... Film bardzo fajny 6/10 Smieszny no i obsada obiecujaca;) Meryl Streep nie za dobrze spiewa ale jest ok.
Film do kitu!!! Argumentów podawać nie będe zbyt jest ich wiele a do tego u mnie jest 23:05 i zmeczony jestem ale obiecuje że coś napisze jak tylko się wyśpie teraz jestem zmęczony i kawy muszę sobie zrobić,a przy okazji tobie też się przyda bo głupoty piszesz i nawet nie wiesz o czym gadasz.Powiem tylko tyle że fabuła i cały film jest przesłodzony.
KONWENCJI??!!
To nie jest dramat psychologiczny z elementami fantasy, zeby miał mieć konwencję...naprawdę, nie chcę być niemiła, ale piosenki abby są tylko takie fajne dla części ogółu społeczeństwa polskiego, bo są wykonywane po angielsku, gdyby tekst przetłumaczyć na j. polski okazałoby się, że to takie disco lat 70, troszkę tandetne, troszkę śmieszne, rozkręcające imprezy....ale napewno jako oprawę muzyczną filmu nie da się tego nazwać arcydziełem.(piosenki typu "jak się masz kochanie" czy "mydełko fa")
Jest to film lekki łatwy i przyjemny, odmóżdżający, nie niosący kompletnie żadnego przesłania, ot taki zwykły letni zapychacz czasu, daleko mu do świetnych miusicali, jak chośby Hair, czy Phantom of the opera czy Jesus Christ superstar.......od nich oczekuje się czegoś więcej.....
No nie zgadzam się. Żadne piosenki nie mają takich cudownych melodii ani aranżacji. Złe teksty w muzyce pozostały do czasów współczesnych, a nie sądzę też, aby piosenki Abby miały zły tekst, chociażby: The Winner Takes It All, Crazy World, One Of Us czy I Wonder.
Tia, skoro dla ciebie piosenki Abby są najcudowniejsze na świecie, to nie będzie w tym temacie żadnej dyskusji między nami.........naprawdę, współczuję gustu muzycznego........nie, ze piosenki abby są beznadziejne, ale najlepsze??
To jest skoczna muzyczka do imprezy, naprawdę, nie doszukuj się w tych tekastach niczego głębokiego, bo niczego takiego tam nie ma......takie jest moje zdanie.
Nie doszukuj się??? E... No to przegięłaś. Znasz w ogóle angielski? Jeśli tak to podaj mi jakiś głęboki tekst. Czekam.
Linka656, oczywiście, że "kluczem" do odbioru każdego dzieła jest KONWENCJA. W filmie Mamma Mia! z jednej strony mamy do czynienia z musicalem (a więc ze sporą dawką śpiewu i tańca), z drugiej strony z komedią romatyczną (formą z założenia lekką i przyjemną). Taki właśnie miał być i jest ten film: muzyczny, lekki, przyjemny, relaksujący. Ale to wcale nie znaczy, że można traktować go lekceważąco. Bynajmniej nie jest "odmóżdzający" i bez żadnego przesłania, jak napisałaś. Szkoda, że nie potrafisz w tej lekkiej formie dostrzeć starych, głębokich prawd. Ponadto film dostacza widzowi potężnej dawki radości. To nie jest żadna wartość?
Również nie wszystkie teksty piosenek ABBY są banalne i płytkie, no i nie wszystkie są do podrygiwania na imprezie? Czy ty je w ogóle znasz? Czy słyszałaś np. One Man, One Woman; I Let The Music Speak lub Like An Angel Passing Through My Room? Pod względem literackim ABBA wcale nie wypada tak źle w porównaniu z całą rzeszą wykonawców pop, jak i rocka.
Na prawdę nie musisz współczuć tym, którzy lubią ABBĘ, wielu muzyków, kompozytorów (w tym muzyki klasycznej) przyznaje, że piosenki ABBY pod względem kompozytorskim i wokalnym są znakomite.
To właśnie one sprawiają, że Mamma Mia!, najpierw w formie scenicznej, a teraz i filmowej, cieszy się ogromną popularnością.
Chyba chory jesteś, że dla ciebie będę zagłębiać się w teksty Abby i jeszcze ci je tu wklejać, nie zależy mi też, żeby przekonywać kogokolwiek o tym na ile znam angielski.........tiaaaaa, dajcie mi mężczyznę po północy.......jesteś królową tańca młodą i słodką zaledwie siedemnastolatką.........nie no ja cie proszę.......naprawdę chylę czoła, głębia mnie powalal.......to może ty załóż kościół Abby skoro te teksty są tak uduchowione....no mocne uśmiałam się......
Nie ma nic do zarzucenia......no pewnie, że nie poprostu zostałam olśniona przez głębię tekstów piosenek Abby, a ty zapoznaj się ze znaczeniem słowa ironia.....
Ps. Na szczęście żaden z krytyów filmowych arcydziełem tego filmu nie nazwie a i pewna jestem, że żadna nagroda filmowa też się nie przyplącze.......
Moim skromnym zdaniem ten film jest jednym z lepszych jakie wyszły w tym roku .. nie lubie musicali ale ten mi sie wyjatkowo spodobal .. piekna sceneria, dobra obsada i piosenki na wypasie .. tyle ..
Po zwiastunie odniosłam wrażenie, że będzie beznadzieja... denna fabuła, jakieś bzdury o miłości itd... za to muza - wspaniała! Jednak Abba to mistrzowie, wychowałam się na nich, coś cudownego :)
Boże ! to była najlepszy musical i komedia romantyczna w jedyn jaki kiedy kolwiek w życiu widziałam ! Ja osobiscie nieprzepadam za musicalami ale ten jest boski! To chyba jedyny musical który mi sie podoba !! Gorąco polecam !
Już bym wolała byc z próbówki niż nie wiedziec który z trzech facetów jest moim ojcem :P Na sentymentalne, przesłodzone filmy o miłości mam uczulenie, sorry...
Posłuchałam też na YouTubie piosenek w tego filmu i muszę przyznac, że choc kilkadziesiąt lat temu, Abba wykonywała je lepiej :)
Więc utwierdzam się w przekonaniu, że się na to nie przejdę, chyba że ktoś mnie wytarga przemocą, na co się nie zanosi :P
I słusznie, nie ma sensu czasu tracić na taki gniot ^^ Byłem wczoraj, jakby nie muzyka, która jest na niezłym poziomie (Abba ma świetne kompozycje, kto by pomyślał ^^ ), to chyba bym się tam pokroił ^^ Przy tekstach w stylu "Ho, ho, jaki będę szczęśliwy będąc 1/3 ojca" myślałem, że umrę ^^ I podejście koleżanek "Puściłaś się z 3 facetami tamtego lata? Ty to jesteś dobra, też bym tak chciała" też robiło wrażenie ^^ Nic, ino wysłać młodzież do kina, niech się uczy jak się ma zachowywać ;)