Byłam dziś. Zapowiadało się fatalnie - szłam na ten film chcąc posłuchać muzyki (i mówiąc szczerze potem ją w dużej mierze skrytykować). Co prawda to prawda - fabuła jest nędzna, hdyby to nie był musical nawet bym na film nie spojrzała. Faktem jest też że oglądało się od piosenki do piosenki. Ale oprawa piosenek! Cudo! Naprawdę, było to dla mnie wielkim zaskoczeniem. Fabuła - wspominałam - generalnie nędzna, absurdalna, ale też ma kilka przyjemnych momentów [nawet zabawnych].
Naprawdę - warto.
No i gra aktorów - w sumie gdyby nie przyjaciólki Sophie i generallnie całe "tło" byłoby dobrze.