Niby spędzają każde wakacje na tej wyspie, ale namiętnie wypowiadają jej nazwę "kaloka-i-ri", kiedy w greckim słowo kalokairi czyta się "kalokieri" i oznacza to po prostu lato, gdyby choć raz tam spędziły dłuższy okres czasu i pogadały z tubylcami to by zapamiętały chyba nawet jeśli po grecku nie znają ani jednego słowa (choć, spędzając tam teoretycznie każde wakacje i prowadząc tam biznes, mogły się z grzeczności choćby nauczyć choć podstaw), mogli się realizatorzy filmu przyłożyć, ah ta amerykańska tendencja do olewania innych języków i czytania wszystkiego na swoją modłę. Ten błąd zniechęcił mnie od razu jakoś do filmu, który sam w sobie jest w sumie dość przyjemny.