PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=375547}
6,6 261 tys. ocen
6,6 10 1 260851
5,4 63 krytyków
Mamma Mia!
powrót do forum filmu Mamma Mia!
ocenił(a) film na 9
schutovsky

sracja a nie profanacja :-)
To nie musical z coverami Abby. Ten film to komedia a ludzie śpiewający piosenki Abby to aktorzy. Tak miało być.
Na syndrom ABPH* najlepsza jest kuracja z przymrużeniem oka.
Proszę.


* absolutny brak poczucia humoru

ocenił(a) film na 3
kassis

Jeśli "śpiewającego" "The winner takes it all..." Pierce Brosnan'a nazywasz zabawnym i łączysz go z jakąkolwiek rozrywką to serdecznie współczuję Ci Twojego poczucia humoru... Smutne :(
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
schutovsky

Moje poczucie humoru ma się dobrze :-) Smutne to jest Twoje podejście. Takich jak Ty cięzko zadowolić, zawsze i we wszystkim będą szukać ujemnych stron. Taka filozofia życia - malkontenctwo.

ocenił(a) film na 3
kassis

Twoja odpowiedź ni jak ma się do tego co napisałem wcześniej... zatem zakończmy tą jakże żenującą wymianę poglądów...

ocenił(a) film na 9
schutovsky

nie uważam jej za żenującą. Wymiana jak wymiana. Starałam Ci się uświadomić, że nie należy brac serio komedii. Gdyby reżyser miał ambicję zrobić z tego prawdziwy musical z coverami Abby to by zatrudnił profesjonalnych piosenkarzy a nie aktorów. Ale Ciebie, podejrzewam, nie zadowoliłoby nawet to, gdyby sama Abba wystąpiła w tym filmie. Pochwałiłbyś, że ładnie zaśpiewali, ale narzekał, jacy marni z nich aktorzy :-)
Napisz po prostu, że film Ci się nie podobał zamiast wymyślać jakies profanacje. Bo to ma sie nijak do faktów.
I wypluj tego kija :-)

ocenił(a) film na 9
kassis

Zgadzam się! Ten film nie miał być musicalem z najwyższej półki (jeśli chodzi o walory głosowe wykonujących piosenki), tylko komedią o lekkiej, niewymagającej tematyce z dużą dawką pozytywnych emocji. ;-)
Do mnie to trafiło - lubię Abbę, lubię Meryl, lubię czasem obejrzeć coś, co mnie zrelaksuje i nastawi pozytywnie na resztę dnia, właśnie przez ten humor i lekkość. ;) Zresztą, nie ma sensu wdawać się w zawiłe tłumaczenia, albo się to kupuje, albo nie. Abstrahuję tutaj już od faktu, że jesteś (autorze) facetem, więc to zupełnie inne postrzeganie.

A, no i nie wiem dlaczego Schutowsky się oburzyłeś i określiłeś Waszą wymianę zdań, jako żenującą, skoro sam założyłeś post na forum (a chyba robi się o w jakimś celu, hm, czyżby w takim, by owe dyskusje prowokowac?), który nic nie wnosi, nie ma w nim sensownych argumentów i do którego mógłbyś śmiało przypasować pojęcie ŻENUJĄCY. :>

Pzdr

ocenił(a) film na 9
dirtyheaven

Ludzie to smutasy i sztywniaki Niedawno film lecial w tv i zobacz ile watkow zalobnych sie wysypalo. Niektorzy zawodzą gorzej niz ci na filmie :-D no ja nie pojmuje, jak mozna nie miec dystansu do rzeczy do ktorych z zalozenia nalezy miec dystans bo taka ich natura. Mozna by sądzic, ze kazdy zrozumie, iz ta spiewana komedia jest takim puszczaniem oka do widza i nie nalezy oczekiwac wokali z prawdziwego zdarzenia bo to nie scena tylko plan filmowy i nie piosenkarze a aktorzy.
No ale... Jak na wstepie.
Pozdrowka :-)

schutovsky

Hm, polecam Ci zapoznać się z wypowiedzią Pierce'a Brosnana np. wywiad dostępny w dodatkach na płycie DVD - Na temat fenomenu Abby i różnic w odbiorze muzyki Abby w stanach i europie.
Facet ma kilka ładnych wiosen na karku pamięta czasy świetności zespołu więc relacjonuje z pierwszej ręki ;)
Podczas gdy świat zachwycał się muzyką "na poziomie" co implikuje użycie przez Ciebie słowa "profanacja"(europa to ten świat) amerykanie traktowali muzykę Abby w DOKŁADNIE taki sam sposób w jaki została wykorzystana w filmie ;)
Zatem o słowie profanacja nie może być mowy.

Jaki to sposób?
Muzyka Abby była najczęściej puszczana na WESELACH to była muzyka w stylu "Jesteś szalona", "Miła moja serce moje" albo hitu imprez "Ona tańczy dla mnie". Muzyki takiej nie słucham[można zobaczyć starszego_pana na last.fm czego słucha] ale szczerze - ma ona całkiem życiowo optymistyczne teksty, jest dla ludzi bez filozoficzno-masochistycznych zmartwień i nie ustępuje wiele twórczości obcojęzycznej ;)
Muzyka abby jest bliska muzyce disco-polo, muzce tanecznej(np. Stachursky), muzyce radosnej, muzyce bezwstydnej w śpiewaniu jawnie po polsku w pierwszej osobie tak jak zrobił to musicalowo Pierce Brosnan.
Jeśli Ty używasz w stosunku do filmu o wydzwięku właśnie takim radosnym, szczerym, "bezwstydnym" to coś jest nie halo.
Być może kluczem są różnice językowe, być może brak akceptacji dla okazywania uczuć, dla "obciachu"
Mimo że muzyki disko-polo nie słucham i za muzyką Abby nie przepadam to moim skromnym zdaniem film doskonale oddał klimat, obejrzałem go razem z dziewczyną(po jej zaproszeniu do kina) dodatkowo mam ją w zasobach płyt i kojarzy się z miło spędzonym czasem nie przez walory artystyczne ale przez klimat, otwartość.

Wiesz..czasami wolałbym profanować muzykę bezwstydnie śpiewając kocham, niż słuchać smutków po rozstaniu po kilku latach tworzenia(na własne życzenie) albo przeżywać samotność słuchając Sigur Rós - Varuo lub Sóley marząc o życiu spokojnym bez nerwówki nieporozumień damsko męskich punktów widzenia w nastroju bycia niezrozumianym.

Nie ma się czego wstydzić, zazdroszcze humoru Piercowi, zazdroszcze nastroju słuchaczom Disco-Polo.
Profanacja - a jakże! Na całego i z uśmiechem ;)

kassis

Mnie też diabli biorą jak czytam te "fachowe" wypowiedzi krytyków muzycznych a to że teksty złe, albo wykonanie nie takie. Toż to jest komedia. Mam na DVD ale i tak oglądam w TV jak dają. Można się zrelaksować, nogi same chodzą, jak widzę Meryl i jej psiapsiółki szczególnie tą graną przez Julie Walters "micha" sama się śmieje. Poza tym wykonanie piosenek jest całkiem w porządku. Fabuła też lekka i przyjemna a relacja matka córka taka, że ciepło się robi na sercu. Może ktoś uznać że jestem mało wymagająca ale ja to kupuję, piosenki Abby to nie muzyka poważna ale taka energetyczna jak ta komedia właśnie.
Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 9
anku_fw

no i już Cię lubię! :-)))) Normalne masz podejście do tematu a nie jak niektore zniesamczone i oburzone stetryczałe małolaty, którym nie dość, że nic się nie podoba to jeszcze się wydaje, że szaleństwa sa zarezerwowane tylko dla ich wieku a babki w wieku Merylki i ich psiapsiółek to powinny być stateczne matrony dziergające szaliki dla gromady wnucząt a nie pozytywnie zakręcone wariatki, które przebierają się w szmatki kwiatki, tańczą, śpiewają, flirtują i, o zgrozo, całują! A fuj! Takie filmy to powinni puszczac na animal planet, jako ciekawostkę przyrodniczą ;-))

ocenił(a) film na 10
anku_fw

Miło czyta się takie komentarze :)

ocenił(a) film na 9
anku_fw

To prawda! :D
Pamiętam, jak wyszłam z kina i z gęby nie schodził mi szeroki, głupawy uśmiech. Chciałam zacząć biec przed siebie, a raczej podskakiwać tym tanecznym krokiem. :D
Strasznie pozytywny film, taki zastrzyk dobrych emocji, jakiego chyba nie doświadczyłam nigdy po żadnej produkcji.
Teraz, kiedy oglądałam go już kilkanaście razy, te uczucia nie są tak silne, ale ilekroć leci w telewizji, oglądam. Nie ma opcji, żebym przegapiła, choćby za wszelką cenę ( w sensie innych filmów) :-)

Pzdr ;-)

ocenił(a) film na 10
schutovsky

po pierwsze Pierce Brosnan nie śpiewał "The winner takes it all". śpiewała to Meryl Streep a to różnica (chyba, że ludzie nie potrafią kobiety od mężczyzny odróżnić). po drugie piosenkarze raczej nie powinni grać w filmach, bo od tego są właśnie aktorzy. po trzecie w filmie występują dwaj członkowie ABBY : Benny Andersson i Bjorn Ulvaeus, więc gdyby nie podobało im się wykonanie którejkolwiek piosenki to sądzę, że z pewnością poszli by porozmawiać z reżyserką filmu a o ile wiadomo to tego nie zrobili. następnym razem zaczynając jakikolwiek temat lub odpisując na jakiś temat użyj mózgu - to nie boli a bardzo pomaga w życiu. więc gorąco POLECAM !

karolyn17

zgadzam się z tą wypowiedzią. Film jest świetny, na pewno dużo czasu zajęło przygotowanie scenariusza w którym mogłoby się zmieścić tyle piosenek świetnej grupy muzycznej jaką była ABBA, do tego żeby tekst piosenek pasował do kontekstu fabuły filmu itd.

Jak dla mnie Meryl Streep świetnie pasuje do tej roli. Może Pierce Brosnan nie za bardzo, bo głównie kojarzę go z roli agenta 007 dlatego sielankowy musical nie pasuje do niego. Mimo wszystko bardzo polecam film ;)

ocenił(a) film na 10
tibek96

racja Brosnan kojarzy się tylko z Bondem :D ale pomimo tego nie zepsuł tego filmu. przynajmniej takie jest moje zdanie :)