Bardzo mi się ten film podobał! Rozchmurzy nawet największego ponuraka :-) Myślę, że główny sukces tego musicalu opiera się nie tylko na wspaniałych kreacjach aktorów ale także na piosenkach Abby, które uwielbiam :-D
Meryl Streep faktycznie przeszła samą siebie ale... moją uwagę bardziej przykuły jej filmowe przyjaciółki czyli Julie Walters i Christine Baranski. Były wprost fenomenalne! Nieźle się uśmiałam :-)