Film jest idealny na babski wieczór, lekki, przyjemny, a do tego piosenki Abby we wspaniałym wykonaniu aktorów (posiadam płytę z soundtrackiem już 4 lata i bardzo często do niej wracam).
Tak zgadzam się z Rac 79 - oryginału nie da się przebić, ale osobiście mam większy sentyment do tych utworów w wersji filmowej :)
A co do Brosnana - mi się podoba jego wykonanie utworów :) Pozytywnie mnie zaskoczył "śpiewający Bond" ;)