A ja wciąż nie rozumiem, dlaczego większości ten "film" się podoba. Na sali kinowej podczas mojego seansu słychać było ziewnięcia zamiast śpiewu, również moje. Wybrałam się właśnie ze względu na pozytywne komentarze, ale ani nie zrelaksowałam się, ani nie bawiłam. Wyszłam zastanawiając się jakie to właściwie smutne, jak wciskając do filmu znanych aktorów można zrobić z niego hit. I oczywiście miałam świadomość, że jest to kino komercyjne, bez głębszych treści. Ale jako że wiem, że na forum filmwebu zostanę zaatakowana przez pseudo-dojrzałych użytkowników, których jedyną umiejętnością jest poprawna pisownia i składanie zdań, dodaję, że to moje zdanie:)

No to ja nie wiem.... albo widziałaś inny film albo ludzie u ciebie w mieście są strasznie drętwi :/ w czasie seansu na którym ja byłam wszyscy się śmiali i słychać było podśpiewywanie, a po filmie każdy wychodził z bananem na twarzy (zwłaszcza po scenie z napisów końcowych :D:D:D:D) dla mnie też film był świetny, dawno się na niczym tak nie uśmiałam. I zaznaczam że to jest moja opinia i bynajmniej nie ma na calu atakowania kogokolwiek.

Z pewnością byłam na tym samym filmie, no i oczywiście pare osób się śmiało, ale zdecydowana większość nie. Do mnie "Mamma Mia" nie przemawia, to co zaproponował reżyser, to dla mnie za mało. I tyle.

Szanuję Twoje zdanie :) Byłoby wręcz dziwne gdyby wszyscy zachwycali się tym filmem.
Są ludzie, których bawi co innego i trzeba to uszanować :)

Moim zdaniem film dobry. Lubię musicale, ten mnie nie zachwycił i na pewno nie zasługuje na miarę arcydzieła, jednak rozbawił mnie kilka razy. Historia lekka, dość głupawa, ale niezła - zabawna gra aktorska, REWELACYJNE wykonanie piosenek Abby (za to gromkie brawa). Na lato w sam raz :).

A jeśli chodzi o to jak ludzie bawią się na tym filmie... Sama pracuję w kinie i zdarzyło już się kilka razy, że pod koniec seansu, kiedy szykowaliśmy się do sprzątnięcia sal czy coś to ludzie tańczyli pod samym ekranem, generalnie bardzo zadowoleni wychodziła większość i uśmiech od ucha do ucha widniał na ich twarzach.

własnei nic dodac nic ująć. o to chodziło. i smiesza mnie wypowiedzi w stylu,ze to kiczowty obraz. okej jest poniekąs.ale nie o to w tym chodziło.chodziło o to wszytsko to co napisałas. ciesze sie ze ludzie umieja dostrezgac własnie cos takiego. dzieki. czar.magia. pozdrawiam

Mi osobiście fim się bardzo podobał ;) Było wiadomo, że nie będzie on kolejnym rewelacyjnym filmem na faktach w którym zdarzy sie cos strasznego co bedzie nas trzymalo w napięciu...
Mamma mia radosny film :) W kinie wszyscy sie smiai i śpiewali :)
Poprawia nastrój ;)
Moim zdaniem: rewelacja :)

Oceny ocenami...
Ale mnie zaczęła zastanawiać inna rzecz. Dlaczego ludzie nie lubią już musicali? Pamiętam jeszcze jak ludzie grupami chodzili do teatrów i kin na musicale.O miejsca było trudno-zwłaszcza w teatrach. Aż tu nagle...
Nie spodziewałam się tego zupełnie. Rozumiem,że ludzie wolą "nawalanki" no cóż-takie czasy ale zupełnie nie rozumiem o co chodzi. O piosenki? Nudną fabułę? Ludzie w tej chwili nie mają o tym pojęcia. Idą na filmy "górnolotne" ale czy każdy film musi mieć jakieś wielkie przesłanie? Kocham musicale i Mamma Mia! zaraz po Rent jest dla mnie najlepszym musicalem kinowym ostatnich lat.
Zastrzegam,że to moja ocena i moje zdanie.. Nie atakując i urażając innych.

Jestem jedną z osób, która za musicalami nie przepada. I mogę to ocenić tylko i wyłącznie z własnego punktu widzenia.
Jednak uważam, że filmy tego typu są 10000 razy lepsze od 'nawalanek'.
Nie przepadam za nimi, ponieważ czasami jest w nich za dużo słodyczy. I generalnie preferuję dramaty. Lecz jest to nie wątpliwe dobra okazja do poprawy nastroju (jak np. 'Mamma Mia') czy też samego cieszenia się muzyką ('Chicago').
Myślę, że przewaga 'nawalanek' nad musicalami spowodowana jest tym, że ludzie częściej zasypywani są strzalankami.

Ja bardzo lubię musicale :). Zwłaszcza "Renta" jak koleżanka, która się wcześniej wypowiedziała.

Ludzie wolą głupie filmy, nawalanki - tak już jest. Na takich filmach nie trzeba wiele myśleć, a ludzie (w większości - oczywiście nikogo nie chcę urazić) po to oglądają filmy - żeby się zrelaksować, nie wysilać mocniej umysłu. A jednak musicale (zresztą nie tylko te)... do tego potrzeba większego skupienia chyba niekiedy. Choć nie w przypadku "Mamma Mia" akurat ;).

A tak swoją drogą - do Maget - polecam przecuuuuuuuudowny spektakl "Rent" (na podstawie filmowego musicalu), który wystawiają na deskach Teatru Rozrywki w Chorzowie. Ja tam pojechałam z Wrocławia, ale było warto - najlepszy spektakl jaki w życiu widziałam!! BOSKI!! Pełne 10/10. Jak lubisz "Renta" film to oszalejesz na punkcie chorzowskiego "Renta".

A poza tym od listopada będą wystawiać też "Renta" w Szczecinie - tam będziesz miała bliżej jak coś, ale nie wiem jak oni zagrają. Pozdrawiam :)