Chory umysł nakręcił ten film. Po wyjściu z kina (warto dodac, że było wieczorem) bałam się bardziej Colina
Firtha w glamowym kostiumie z lat 70 i butach na platformach niż po seansie, któregoś z filmów grozy.
Przeraziła mnie również scena w której głowna bohaterka siedzi na plaży ze swoim narzeczony i nagle
przybiega tłum mężczyzn, zaczynających tańczyć w płetwach.
Czysta groteska, polecam osobom, którym podobał się np. "Donnie Darko".
dawno juz tak sie nie usmialem :D
co ma wspolnego 'mamma mia' z 'donnie darko'?
btw. film zdecydowanie dla fanow ABBY, wg mnie pierwsza polowa o wiele lepsza - pozniej juz mi sie strasznie dluzyl