Może ktos uzna mnie za idiotkę, ale jestem strasznie zauroczona tym filmem. Piękna grecka wyspa, idealnie zaplanowany ślub i powrót do dawnych czasow.
Ja osobiście nie przepadałam za przebiojami Abby - może dlatego ze to nie były czasy mojej młodości, lecz moich rodziców. Wykoniania przebojów przez aktorów sa na prawdę wspaniałe i idealnei wpasowane w film.
Do kina wybrałam sie z przyjaciółkami - babski film przecież. Siedziałyśmy przez pierwsze kilka minut zmieszane - Boże oni śpiewają!. Film jednak zaczął nas wciągać w zabawę. I tak na prawdę cała sala śpiewała razem z nami. Na końcu filmu, gdy większośc standarowo zaczęła wychodzić, okazało się ze jednak jeszcze coś się dzieje - śpiewają dalej. Ci którzy opiuścili swoje miejsca - tańczyli pod ekranem, reszta przy swoich miejscach. Były brawa dla filmu i aktorów i dla siebie na wzajem - taka zabawa w kinie to nieczęste zjawisko:) Po wyjsciu z kina (a była godzina 23:00) większośc mruczała pod nosem mamma mia, część nawet jeszcze tańczyła.
A ja zabrałam następnego dnia na film mamę i równie dobrze bawiłam sie drugi raz oglądając ten film:D
Dla każdego kto sie zastanawia - warto, nie warto?
Wielkimi literami mówię, że WARTO:D