Zgadzam sie po stokroć. Ten film juz w pierwszej scenie pokazuje ze ma byc taki jak na 36 zdjeciu w galerii - kolorowy, roztanczony i leciutki. Wkomponowanie utworow i ich tekstow w akcje wysmienite. To nie jest film dla pokolenia amerykanskich horrorow pokroju Oka czy szitow a la American Pie i innych komedyjek o nastolatkach. Tu trzeba bylo CZUC to co sie dzieje a nie tylko sie pokładac na kinowych fotelach z glowa na bok. Jak widzialem ludzi przed soba to mi sie zal robilo ze nastolatki przychodza z dziewczyna 'bo wypada zaprosic na hit' a potem razem leza i czekaja na koncowe napisy bo glupio wyjsc w polowie. Film to mial byc kolorowy i przeslodzony miejscami obraz ktory sie słucha a nie tylko oglada. Nonsens? A skad - wlasnie o to chodzi ze to film dla uszu. Osobiscie wybieram sie na to drugi raz i nie zapomne kupic dvd na ktore juz czekam. Jak powiedzial przedmowca - musicale to nie rozrywka dla Kowalskiego, Smitha i Chana (jesli wiecie o co mi chodzi;) )

Pardon - chodzilo mi o 36 zdjecie z galerii Amandy Seyfried ktore pokazuje taniec aktorow Mamma Mii na patio;)

przynajniej pośpiewac można :) jak się ktoś zna na temacie, to się spodoba a jak nie to niech spada !!