Nie spotkałem się jak do tej pory z filmem gdzie można znaleźć tak skomasowaną jednocześnie parodie amerykańskich symboli, ośmieszenie polityki i całej jej otoczki, głupote show biznesu i szydenie z fabryki snów LA! Przede wszystkim w tej czarnej komedii a nie jak twierdzi recenzent filmu sci-fi, jest zawarta mistrzowka paradia Tima Burtona. Ja za bardzo pisać ładnie i poprawnie nie umie i dlatego pisze jedynie czasem jakieś posty porażony brakiem kompetencji recenzenta i jestem zdania, że jak sie czegoś nie umie bądz nie rozumi to lepiej to zostawić w spokoju a nie się ośmieszać.
A swoją drogą to efekty technicze i gdaczący marsjanie to był element parodii tego typu filmów produkowanych za duza kase w stanach! Burton wykazał się nizłym sprytem wykorzystując pieniądze na dochodowy film sparodiowaniem dochodowych durnych filmów! Z tego co czytam to recenzent jest bardzo dobrze zorientowany w tematyce serialu power rangers. Moja rada jest taka by pozostać na etapie oglądnia tego serialu i zaprzestania prób krytykowania takiego reżysera jakim jest Tim Burton.