Ten film wydawałoby się miał szansę na sukces, jednakże został zepsuty już zaraz po interesującym wstępie. Tim Burton ciekawie wprowadził do historii- świetna pierwsza scena, lecz puenta się rozleciała. Przyczyną tego jest rozmnożenie wątków. Podczas typowo- schematycznego ataku kosmitów, reżyser postanowił opowiedzieć wizje świeta oczami wielu bohaterów. Ze strony prezydenta i gwiazd jest to komedia, od strony prezenterów jest to parodia, a od strony chłopaka jest to dramat. Nie zjednolicona akcja i słabe gagi powodują całkowitą klapę. Nie pomogli nawet świetni aktorzy, których jest tu naprawdę dużo. moja ocena 4/10