Wprawdzie oglądałem wieeki temu, i pewnie na tyle nie zasłużył, ale trzeba jakoś podbić średnią. 5,5? Dajcie spokój...
Tak samu u mnie. Pare wiosen przybyło a i tak wystawiłem 9/10 - pamiętam go jako strasznie zabawny film.
Pamiętam ten film z dzieciństwa a szczególnie scenę walki boksera z królem marsjan i jak marsjanom pękały głowy od muzyki ^^ Moim zdaniem to jeden z klasyków ;)
Farsa...
Rozumiem, że gusta bywają różna i nie każdemu musi podobać się to samo ale 5,5???
Przy niemalże 45 tysiącach głosów - Tego zrozumieć nie potrafię.
Osobiście uważam, że film jest po prostu rewelacyjny ;P
no tak to bywa z komediami ktore sa nietypowe.. tu nawet nie tyle chodzi o gusta co o poczucie humoru... jednych smiesza filmy burtona albo monty python.. a innych smieszy ze adam sandler szedl przez las i wszedl w psia kupe...
To już nawet nie jest kwestia gustu - trzeba mieć wyjątkowo mały móżdżek, by do tego stopnia zaniżać ocenę tak dobrego filmu.
Jestem przeciwnikiem podbijania średnich, tak samo jak dołowania filmów, które naszym zdaniem średnią mają zbyt wysoką. Marsjan oceniłem na siódemkę. Zgadzam się, że 5,5 to trochę mało, zważywszy, że filmy z Adamem Sandlerem (przywołanym przez Michostra86) mają średnie wyższe. Postrzegam ten film jako zabawę konwencją, w którą wciągnięto widza. Absurdalny humor, celowo kiczowaty ale moim zdaniem zabawny.
Takie filmy jak ten posiadają takie oceny. Dla mnie 5,5 to tylko dowód świetności tego filmu - Burton zbliżył się do beznadziejności filmów Eda Wooda i zrobił równie poje**** film.
Przede wszystkim osoby dające temu filmowi tak niskie noty mają do tego całkowite prawo, ale tylko wtedy jeśli w pełni zrozumiały film. Film nie jest tylko i wyłącznie zabawą konwencjami czy po porostu kiczowatym przedstawieniem Marsjan. Ukazuje on przede wszystkim naszą infantylność. Chętnie chodzimy do kina na filmy o Marsjanach zupełnie nie zastanawiając się jak często są one skonstruowane w zły sposób i stosują te same, kiczowate lub patetyczne zabiegi, którym chętnie się poddajemy ( np. gołębica wypuszczana jako znak pokoju w wielu filmach amerykańskich nie przykuła by naszej uwagi i nie uznalibyśmy ją za kiczowatą). Burton śmieje się z nasz i pokazuje jak łatwo dajemy się naciągnąć na tani kicz w filmach. Pokazuje nam to w sposób przerysowywany. Osoba która nie zrozumie filmu, będzie nim oburzona. Jednak do filmu tego należy przysiąść z przymrużeniem oka na samego siebie jako widza, żeby rzeczywiście zastanowić się nad jakością oglądanego kina. Burton ewidentnie pokazuje jak większość hollywoodzkich produkcji kuleje pod względem fabuły i innowacyjności oraz uświadamia nam że często nie jesteśmy zbyt wymagającymi widzami chętnie przyjmującymi kiczowatą papkę ukrytą pod pozorami patetycznych scen.
a moim zdaniem jedyne prawo jakie maja to prawo przedwczesnego zakonczenia swojej prostackiej egzystencji...
Oooooo. Widzę, że pan się ładnie przedstawił przed, nam tutaj w tej chwili słuchaczom, przed tymi milionami słuchaczy.