Jedyne co dobrego o tym filmie slysze to: Jack Nicholson jak zobaczyl scenariusz to chcial zagrac wszystkie role. Poza tym film zawiodl. Scenariusz byl ciekawy, ale jakos to wszystko nie wyszlo.. 4/10
mam pytanie, właściwie dwa, i właściwie nie tylko do Was, ale do wszystkich osób, którym się ten film nie podoba.
Po pierwsze: co sądzicie o "Jeźdźcu bez głowy"?
Po drugie: za co tak naprawdę najbardziej lubicie Burtona?
Wydaje mi się, że te dwa filmy są akurat dość do siebie podobne pod względem przerysowania, kiczu, pomieszania elementów pozornie trzymających się kupy z czymś zupełnie absurdalnym. A jednak "Sleepy Hollow" średnio dostaje od oceniających o ponad 2 punkty więcej. Chciałbym to zjawisko zrozumieć.
Jeśli idzie o reżysera, to chodzi mi głównie o to, że "Marsjanie", przynajmniej w moim odczuciu, noszą silne znamię burtonizmu. Burton wykorzystuje (znowu i nie po raz ostatni) setki zapożyczonych elementów i mikrofabuł, splatając je w opowieść o charakterze jednoznacznie heroicznym, a jednak prześmiewczym (a więc, mówiąc oględnie, satyrę). To samo dzieje się w "Sleepy Hollow", który przecież nie jest wierną adaptacją prozy Irvinga, a właśnie jej twórczym przetworzeniem przez tropy i figury niekiedy sporo późniejsze.
Czekam z ciekawością na Wasze odpowiedzi.