To chyba pierwszy tego typu horror. Dał początek tym produkcjom, z którymi mamy do czynienia
dziś, więc można uznać Raimiego za pioniera tego gatunku.
Film jest oczywiście kiczowaty i momentami głupi (nawet bardzo bardzo głupi). Czego oczekiwać
po niskobudżetowej produkcji?! Momentami naprawdę jest przerażająco. Hektolitry krwi.
Liczę, że przy remaku się spiszą.