"Martwe Zło" to film obecnie kultowy. Pierwsze pełnometrażowe dzieło Sama Raimiego zawiera w sobie mnóstwo elementów grozy, które powodują, że atmosfera podczas oglądania filmu jest dość nieprzyjemna. Przerażające wrzaski, "wędrująca" na zewnątrz domku kamera czy inne dźwięki otoczenia które wywołują ciarki, to jedne z wielu "straszaków" których uświadczymy w filmie. Niestety dla wielu to może być niewystarczające bo film pod względem efektów czy gry aktorskiej mocno się zestarzał. Twarze opętanych bohaterów są naprawdę upiorne ale miejscami wręcz wyglądają kiczowato, szczególnie w scenach walki. Zachowania bohaterów również często są wręcz idiotyczne a tempo filmu jest mocno chaotyczne przez co czasami trudno ogarnąć co się dzieje. Muszę przyznać, że film "Coś" który wyszedł rok później zdecydowanie lepiej się zestarzał jeśli chodzi o efekty specjalne. Te w "Martwym Źle" chwilami mogą wręcz śmieszyć. Niemniej jednak daję 8 gwiazdek bo to film, który utarł drogę wielu przyszłym horrorom a dla Sama Raimiego był to początek większej kariery więc mimo wszystko warto obejrzeć.