natomiast do remaka zatrudniono modeli z wybiegu - tak żeby się podobało,ponieważ durnym amerykańskim nastolatką wiele do szczęścia nie potrzeba. Horror krwawy no właśnie ale ani trochę nie przerażający,nie przekonał mnie,nie wniósł nawet jednego nowego elementu..
Krew się leje , ludzie giną , nagle coś wyskakuje z mroku , i tak przez cały film............TAAAKKK
czegoś takiego w horrorach jeszcze nie widzieliśmy ................................... ;)
Ten film mnie naprawdę przekonał. Świetny klimat, i te napięcie. Oglądałem stare "Martwe zło" i
wcześniej miałem dylemat, który straszniejszy. Przekonałem się do remak'u, bo z ostatnich
horrorów ten mnie nawet wystraszył. Wykonanie aktorskie wg. mnie to już średnio, ale mogło być
gorzej
Nie mogę oglądać horrorów, bo później się boję spać, ale tym razem moim znajomym się udało
mnie namówić do obejrzenia tego typu filmu. Myślałam, że będzie straszny a oglądając go śmiałam
się bardziej niż na niejednej komedii.
Czy w filmie jest dużo scen gore? Chodzi mi o sceny typu:odcinanie głowy,rozrywanie ciała itp. I czy w ogóle jest straszny? Planuje od dłuższego czasu zabrać się do serii ale skoro wyszedł remake to postanowiłem najpierw go oglądnąć,a że jestem po takich filmach jak Piła 1,2,3,Teksańska masakra piłą...
przeciętny slasher jakich jest cała masa, czyli dużo krwi, nadnaturalna wytrzymałość bohaterów i zero
suspensu.
Seria "Martwego Zła" to najfajniejsza i jednocześnie najgłupsza trylogia jaką oglądałem. Druga
część działa na mnie jak prozak, tylko nieco słabiej niż "Die Hard". Przede wszystkim dlatego, że
jest głupia, dziecinna, tandetna i banalna. Dzięki temu seans drugiej i trzeciej części wyzwala
endorfiny jak mało...
Jestem załamany po obejrzeniu tego gniota. Błagam was, niech ktoś poleci mi jakiś dobry horror xD, niestereotypowy jak ten gdzie po 15 minutach wiedziałem jak to się skończy, a trzymający w napięciu, zaskakujący, ciężki do rozszyfrowania, potrafiący mocno wystraszyć. Bez hektolitrów krwi i flaków bo to nie jest...
Wizualnie świetnie, do tego cudownie stylowy gorefest pod koniec. Jest jednak problem z
klimatem i z opowiadaniem historii. No i ten Shiloh, uroczy i drewniany (czy tylko mi kojarzy się on
z tą serią filmów o psie, gra aktorska obu osobników jest na podobnym poziomie, hehe).
Ten film jest powiązany z wersją z 1981, jego sequelem oraz "Armią ciemności"? Czy to zwykły
remake?
Jako fan horrorów, z żalem stwierdzam, że ta produkcja nie załsuguje na więcej, niż jedno słowo: DNO! Takie - pożal się - remejki profanują tylko kultowe oryginały.