Jestem po obejrzeniu filmu...liczyłam na coś innego. Zapowiadało się dobrze. Tyle reklam. Dzieci w kinie się nudziły. Niektóre się bały. Jedyne co mi się podobało to trzy miśki,i włosy bohaterów,szczególnie Meridy .
Także spodziewałam się czegoś więcej po tej bajce. Początek ciekawy, potem zaczęło wiać nudą. Następnie kilka fajnych, zabawnych scen (to trzeba przyznać, że takowe były), a na deser pokaz niedżwiedziego uzębienia i możliwości wokalnych -moim zdaniem nie dla maluchów -myślę, że kogoś tu trochę poniosło z realizmem:)
Jeżeli chodzi o realizm w Cinema City stoi, że film jest od siódmego roku życia. Większość dzieci w tym wieku /a i młodsze chociaż rodzice się tym nie chwalą/ doskonale zna pokemony, ben teny, bakugany, gwiezdne wojny itp. itd -więc jest raczej uodporniona na realizm w tym filmie. Więc producenci idą z duchem czasu...
Ja też -na początku myślałam "o fajnie się zapowiada".A potem nuda.Film na jedno obejrzenie.Ale jakby popatrzeć na inne rzeczy to film dobry.
Dla mnie bajka rewelacyjna, a ci, co inaczej myślą są poprostu ślepi, albo (przepraszam za wyrażenie) głupi.
Tyś powiedział. MI chodziło o to, że nad takimi bajkami trzeba trochę więcej pomyśleć. No dobra może złego słowa żem tam użył (głupi), sory za to i już wyjaśniam dlaczego: byłem w tym dniu trochę zdenerwowany, no i zamiasł użyć sformułowania " nad takimi trzeba trochęwięcej pomyśleć" poszedłem po najmniejszej linii oporu i użyłem słów ślepy, głupi. Jeśli kogoś tym wcześniejszym komentarzem uraziłem, to bardzo przepraszam.
Niektórym bajka sie podoba a niektórym nie i dlatego mają być głupi? Super myślenie.
MI chodziło o to, że nad takimi bajkami trzeba trochę więcej pomyśleć. No dobra może złego słowa żem tam użył (głupi), sory za to i już wyjaśniam dlaczego: byłem w tym dniu trochę zdenerwowany, no i zamiasł użyć sformułowania " nad takimi trzeba trochęwięcej pomyśleć" poszedłem po najmniejszej linii oporu i użyłem słów ślepy, głupi. Jeśli kogoś tym wcześniejszym komentarzem uraziłem, to bardzo przepraszam.
Będę bronić Meridy. Pixar zawsze stawiał na morał historii, a tutaj mamy ich sporo (od widocznego na pierwszy rzut oka kompromisu matki i córki po "tytułową" odwagę do zmieniania swego życia, brania odpowiedzialności za swoje decyzje). Animacja i muzyka jak zwykle na wysokim poziomie. Myślę, że wybrała Pani zły film i podobnie jak bartekbasista polecam animacje dreamworks ,które spełnią Pani wymagania w kwestii humorystycznej :)
Daję Meridzie 9/10 - spełniła moje oczekiwania :D
Owszem wybrałam zły film i proszę bronić Meridy nie wiem w jaki sposób.Niepotrzebnie polecasz mi Dreamworks bo ja ciągle oglądam filmy z tej wytwórni.Dla mnie filmy animowane powinny być śmieszne ale fabularne niekoniecznie.
no to nie wiem o co takie halo...zostaje Pani przy dreamworks i tyle :) Pixar nie jest dla Pani, tu nigdy nie chodziło o humor więc dziwi mnie że w ogóle chciała Pani się na film tej wytwórni wybrać :)
Ja lubie filmy Pixara bo prawie wszystkie są śmieszne i piękne.Merida też jest piękna.
Według mnie warto zobaczyć. Animacja, muzyka i historia są niezwykłe. Wyjątkowo dobra produkcja w tej kategorii od dłuższego czasu. Zdecydowanie wygrywa z równolegle wychodzącym Madagaskarem Trzecim. Jednak ciężko aby film trafił do wszystkich.
Mi się strasznie podobał!!! :D
Fakt. Liczyłam, że będzie więcej humoru (patrz:Zaplątani) no i nieco inna fabuła. Np. że odkryje jakąś wioskę czy coś... XD No nie wiem...
Muzyka FENOMENALNA!!!
Piosenki rewelacyjne!!!
Animacja piękna! (włosy Meridy, ogniki, las)
Wiedźma wymiata!!! Ha, ha!!
Dubbing SUPER!!! (Ojciec Meridy ekstra!)
Morał.
Genialne zakończenie!!!
I Merida jednak się czegoś nauczyła.
Niby zrozumiała błąd a potem dalej była sobą ale... nie do końca. No bo w końcu my na jej miejscu zachowalibyśmy się tak samo nie? ;)
I mimo, że humoru było za mało... film miał w sobie jakąś taką atmosferkę... Klimat... No i dałam 9/10 i do ulubionych! ;D
I kupuję BluRay'a. (płytę) XD
Jestem kilka godzin po seansie. Zdążyłem sobie "przetrawić" ten film i oceniam go bardzo wysoko. Piękna baśń, z umiejętnie poprowadzoną fabułą i wyważonym klimatem. Z jakiegoś - nie pojętego przeze mnie - względu, ludzie uważają, że jeżeli film jest animowany, to obligatoryjnie przeznaczony jest dla dzieci. Bzdura. Oczywiście w kinie roiło się od dzieciaków, z których połowa zaczęła się nudzić po 30 minutach, gadać i rozsypywać popcorn. Nie chcę dochodzić do przyczyny tego stanu rzeczy, ale myślę, że powodem mogła być fabuła, w której pojawiają się emocje i uczucia znane im tylko z nazwy. Twórcy zawarli w filmie przekaz, który dorośli odbierają lepiej. Dzieci bały się w kinie? To tylko przemawia na korzyść tego filmu. Nie brakowało również akcentów humorystycznych. Oczywiście bardziej śmiałem się na nowym "Madagaskarze", ale nie poszedłem na "Meridę Waleczną" żeby się śmiać, tylko żeby przeżyć w kinie emocjonującą przygodę. I tak też się stało.
Powiem szczerze, że liczyłam na więcej walk w wykonaniu Meridy. To jedyne, do czego mogę mieć zastrzeżenie. Bajka jest wizualnie przepiękna :) Postacie naprawdę dopracowane, a włosy Meridy to majstersztyk. Aż jej zazdroszczę tych rudych loczków ^^ Z fabułą jest trochę gorzej, jednak i tak trzyma poziom. Historia nie głupia i z morałem. Nawet popłakałam w pewnym momencie. Polecam, bo naprawdę warto.