PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31352}
8,0 26 tys. ocen
8,0 10 1 25566
7,9 37 krytyków
Metropolis
powrót do forum filmu Metropolis

Sam byłem w szoku gdy się o tym przekonałem. Ale do rzeczy. Czytałem kiedyś książkę na temat kinematografii w Republice Weimarskiej. W niej można było przytoczyć że film kosztował około 5 milionów ówczesnych marek (zresztą kwota ta jest podana w ciekawostkach). 1 marka w 1927 równała się 4,2 dolara. 1 dolar w 1927 miał identyczną siłę nabywczą co 12,75 dolarów w dzisiejszym świecie. Z prostych obliczeń wynika że film kosztował 21 milionów ówczesnych dolarów czyli 267 milionów w przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze. Avatar kosztował coś koło 237 milionów a więc mniej od "Metropolis".

Myślę że jest to prawdziwa ciekawostka ale z drugiej strony porównania do Avatara są bardzo podobne.

Po pierwsze - rozmach; W "Mertopolis" widać doskonale że twórcy na nic oszczędzali. Tysiące statystów dało kapitalny obraz i realizm. Scenografia również musiała kosztować majątek. Montaż to osobna sprawa a jeżeli dodać do tego muzykę oraz pensje dla tych wszystkich ludzi mamy astronomiczną kwotę. Z drugiej strony mamy "Avatara" efekty specjalne, 3d i inne wizualne atrakcje również pochłonęły zawrotne sumy.

Po drugie - przekaz; Zarówno w "Metropolis" jak i w "Avatarze" mamy podobną fabułę. Akcja dziele się w przyszłości, jedna grupa dominuję drugą a ta druga buntuję się wobec pierwszej. Mamy historię miłości w tle i wszystkie czynniki społeczne które dzielą społeczeństwo.

Dla mnie "Metropolis" jest dziełem wybitnym, film do mnie przemówił a genialna scenografia, muzyka i gra aktorska jest wręcz powalająca. Ponadczasowy przekaz oraz wizualna piękność filmu to dla mnie wielkie atuty. Długo zwlekałem z jego obejrzeniem i naprawdę żałuję.

Mimo podanych przeze mnie podobieństw "Avatar" do mnie nie przemówił choć przyznam że film wart obejrzenia dla efektów. Mimo podobnej "fabuły" film mnie nie poruszył i raczej jest przereklamowanym wrzutem jednym z wielu którym jesteśmy karmieni w dzisiejszych czasach. Historia została przedstawiona w sposób banalny i zupełnie nie porównywalny do "Metropolis" który oprócz uczty dla oka dostarcza uczty dla duszy.

Dziuchni91

A tam, Metropolis ma okrutnie banalną, naiwną i nie trzymającą się kupy fabułę i bynajmniej nie to stanowi o wielkości tego filmu.

msierak

Avatar też fabułą nie zachwyca. Fabuła żywo zerżnięta z Pocahontas. Pozdrawiam ;)

Dziuchni91

najdroższy film w wielu rankingach to "Piraci z Karaibów : na krańcu świta" od 300 milionów do nawet 327 milionów :) ale również myślę że film "Kleopatra" uwzględniając inflacje był droższy niż "Metropolis" .
Avatar mi osobiscie sie nie podobał jednak uważam, że jest to krok milowy w historii kina. Cameron zaproponował inną koncepcje kina a wszyscy wiemy jak dziś trudno nas zaskoczyć :)

ocenił(a) film na 9
aparat5

No fakt troszkę zapomniałem; "Piraci" w mojej świadomości jako takiej praktycznie nie istnieją i stąd na pierwszy rzut rzucił mi się "Avatar". Co do Kleopatry to także masz racje a nawet Kleopatra jest najdroższa bo kosztowała około 316 milionów dolarów w przeliczniku na dzisiejsze czasy. Myślę jednak że 21 milionów w ówczesnych czasach robiło jednak większe wrażenie niż te 300 milionów dzisiaj. Nie chodzi mi o przelicznik inflacji który jest troszkę mniejszy, ale bardziej o fakt jak ludzie żyli i za ile, ile było milionerów i ile oni faktycznie zarabiali.

Oczywiście "Avatar" jest jakimś kamieniem milowym. Ale podkreślam "jakimś", oprócz nowatorskiej techniki 3d obłożonej innymi wizualnymi błyskotkami nie dostajemy nic w zamian. Może dla przeciętnego zjadacza popcornu to fenomenalne i epickie dzieło ale ja trochę oczekuje w zamian. Nie oczekuje że film ma mnie wzruszyć i że padając na kolana dam mu 10/10. Oryginalna fabuła jakakolwiek dała by w "Avatarze" konkretny efekt przynajmniej z mojej strony.

ocenił(a) film na 10
Dziuchni91

No no no, ciekawych rzeczy się tu dowiaduję :)