Film duzo słabszy niz wcześniejsza "Mgła" (The Fog). Bardzo naiwne zakończenie, akcja w sklepie po prostu nudzi. Efekt mgły sam także niczym nie zachwyca.
Oj... jeśli wyżej oceniasz film Katakumby, to na prawdę nie mamy o czym dyskutować..
Właśnie takie uprzedzone leszczyki, jak ty mnie denerwują najbardziej. Najpierw mówi, że nie ma na celu zmieniać przekonań niczyich, a teraz ironizuje odwołując sie do subiektywnych ocen danych filmów, do których każdy ma prawo. Idąc twoim niskim tokiem "rozumowania" to ty jak oceniasz "Miasteczko Salem" na 4 to nie mamy o czym dyskutować nawet.
Chłopie, ironizowanie Twoich ocen, a pisanie, że nie będę próbował zmieniać Twojego zdania, to 2 kompletnie różne i nie związane ze sobą rzeczy! Ironizuję, bo normalny człowiek, otwarty na rozmowę, odpisałby mi, że może jednak coś w tym jest co pisze, i spojrzał choć troszkę inaczej na dany film, a Ty nie dość że nic nie napisałeś, to jeszcze dalej twierdzisz, że to wszystko było złe głupie i słabe. OK, twoje zdanie. Film słaby dla Ciebie i koniec tematu. Dla mnie zajebisty i również tyle w tej kwestii.
A co do Miasteczka Salem z 2004 - w porównaniu z wcześniejszym, i biorąc pod uwagę zgodność z książką ( bo jednak ekranizacje ocenia się trochę inaczej niż zwykłe filmy ) to wypadło : PONIŻEJ OCZEKIWAŃ
A może i Mgła ze swoim słabym budżetem w porównaniu z innymi filmami z równie słabym budżetem wyszła faktycznie słabiej - nie wiem, nie mam porównania. Jeśli jednak patrzymy na film, to patrzmy pod każdym względem, a nie tylko czepiajmy się jednego i wyszydzajmy daną produkcję. Każdy film ma swoje plusy i minusy moim zdaniem. Nie mniej jednak dla mnie Mgła pod względem treści i przesłania jest horrorem numer 1, podobnie jak SH.
Horrorem nr 1??? Ha ha ha, widać jesteś laikiem w tym gatunku i mało horrorów widziałeś. Aleś mnie rozbawił. Ha ha ha, "horror nr 1" chyba nr 1111.
Subiektywna ocena, dzieciaczku, subiektywna ocena. Dla niego pod pewnymi względami może to być horror nr 1, dla ciebie 1111, ale nie masz ŻADNEGO prawa, by nazywać go laikiem. Kiedy niektórzy oduczą się uważać własne zdanie za reprezentatywne dla całego ogółu? To jest naprawdę żenujące.
Turson-staruch jak widze odezwał sie sędziwy dziadzia. Najnowsza Mgła to prędzej thriller niz horror nawet, bo tutaj prawie nic nie straszy.
Nieee... stary nie jestem, wręcz przeciwnie, stosunkowo niewiele mam wiosen na karku, ale tu bardziej o zachowanie chodzi, bo to po nim, a nie po wieku powinno się oceniać dojrzałość osoby. A że według mnie twój wpis był na poziomie dzieciaka, to napisałem, co napisałem. Ot, i wszystko. Poza tym on nie napisał, że "Mgła" jest najlepszym horrorem w ogóle, tylko że jest najlepsza pod pewnymi względami. Jeśli chodzi chodzi o moją ocenę, to Darabontowi udało się stworzyć całkiem fajny film z mocnym zakończeniem, aczkolwiek zdarzały mu się lepsze dzieła.
ja widze, ze ty masz frajde z samego pisania i te cenna umiejetnosc, ktora posiadaja politycy, mowisz nic nie mowiac i piszesz nic nie przekazujac
ja obstawiam 14, jesli masz wiecej, to .. to moze chwila refleksji nad samym soba...
mandelinho - to nie bohaterowie filmu są obłąkani,to ty jesteś obłąkany...czy nie zauważyłeś że NIKT (!!!) nie przyznaje ci racji? Prawdopodobnie zakładając temat nawet nie wiedziałeś że nigdy nie było wcześniejszej wersji tego filmu,że to jest JEDYNA wersja,a film tak uważnie oglądałeś że nie wiesz o co w nim chodzi.....idąc twoim tropem,zapytam: która wersja 'ZAKŁADNIKA' jest lepsza,ta z TOMEM CRUISE czy ta z SAMUELEM JACKSONEM ??? (ha,ha,większość zapewne zajarzy,oprócz mandelinho...)
moj boze... masz sie za znawce i porownujesz kicz produkcje, kwintesencje horroru klasy D z lat 80-90tych z horrorami kinga?
poza tym jesli makabryczne i irracjonalne zachowania ludzi, z ktorych wylazi ich prawdziwa, okurtna i zawsze zadna masakry i przemocy natura
to dla ciebie nudne, szare i bez wyrazu, to wybacz ale jestes po prostu osoba bardzo plytka
film nie straszy
on daje do myslenia nad soba i spoleczenstwem
mam identyczne odczucia względem filmu:)
moim zdaniem zasługuje na solidną 7. gdyby nie momentami sztampa wylewająca
się z ekranu, byłoby 8(samo źródło Mgły mnie wkurzyło, choć tak naprawdę
nie wiadomo co się wydarzyło-żołnierz mówił o plotkach). a zakończenie
rewelacyjne.
A ja się zgodzę z Mandrielem i z całkiem ciekawą recenzją Marcina Pietrzyka.
Mgła (The Mist oczywiście ;p) to opowieść o tkwiących w ludziach monstrach, gotowych wyjść na światło dzienne w chwili gdy zdają się one być mniejszym złem w stosunku do tego co dzieje się wokół nas. O demonach, które wyzwalamy by nie czuć strachu lub by móc czuć się choć przez chwilę panem sytuacji.
Bo w ludziach tkwi coś takiego (zwierzęcego?) co już wielu dostrzegło, a King i Frank Darabont zdają się doskonale o tym wiedzieć i wykrzesać z filmowych postaci jak najsoczystsze kęsy brutalności, fanatyzmu i ślepego dążenia do destrukcji.
Od co. A to że efekty słabe, czy przewidywalne zakończenie (na tyle że mój sąsiad w kinie, nie widząc wcześniej filmu, strzelił i opowiedział końcówkę bez błędu) jedynie potęguje przekaz filmu.
Postawił bym 7 i to całkiem mocne ale Thomas Jane ukazał swoją prawdziwą twarz (drwala...?), czyli kłody o nieruchliwej twarzy i "martwym" krzyku.
Zatem 6.
A i jeszcze muzyka! Kto słyszał soundtrack ten wie ile tracił nie słysząc tej muzyki w filmie ;p (bo mogę powiedzieć z ręką na sercu, że podczas seansu usłyszałem maksymalnie dwa utwory, a głuchym bym siebie nie nazwał :)
A o mandelinho nic nie powiem... bo po co. O gustach się nie dyskutuje, a to że się z nim po części nie zgadzam, a po części uważam, że przesadza zostawię dla siebie :p
Troche dziwna rozmowa wyszla z pozoru prostego tematu o ocene, czy porownanie filmy, ktory wg mnie jest bardzo slaby. Co jest zlego ze ktos porownuje oba filmy. Nigdzie nie jest napisane ze to jest kontynuacja, ani ze w jakikolwiek sposob filmy oddzialuja na siebie. W polskiej wersji filmy maja ten sam tytul, wiec chyba nawet logiczne jest ze mozna w jakims tam stopniu nawiazac do obu horrorow. Czy w tekscie: "Film duzo słabszy niz wcześniejsza "Mgła" (The Fog)." trzeba koniecznie dopisac ze oba filmy opowiadaja o czym innym, choc to tylko porownanie odbioru wizualnego tych filmow? Filmy te maja podobny(ten sam tytul) po przelozeniu na polski, to czyli naduzyciem byloby stwierdzenie ze ta podobala mi sie bardziej niz tamta?
A co dofilmu to slaby. Niby koncowka moze zaskoczyc, ale nie wiem czy bardziej przeraza ta scena czy glupota postaci
Di luca to chyba jedyny tutaj inteligentny rozmówca, bo reszta noobów potrzebowała ponad 50 odpowiedzi żeby wpaśc na to, co di luca napisał wyżej. A chyba tak trudno nie było. Zgodzę się z nim co do tragicznej końcówki i bardzo słabej samej fabuły najnowszej "Mgły".
nie jedyny,przecież TY JESTEŚ NAJINTELIGENTNIEJSZY,wszyscy na tym świecie to debile,oczywiście oprócz JEDYNEGO MAJĄCEGO RACJĘ ZAŁOŻYCIELA TEMATU .p.s. zapomniałem,są jeszcze BRACIA K. oraz OJCIEC z TORUNIA
He he Mandelinho się dowartościował:)))
Ja czekałem kiedy Ty coś takiego napiszesz jak di luca, ale widze że nie potrafiłeś sklecic czegoś podobnego.
Wszyscy to wiedzieli ale widocznie lubią się spierac z kimś takim jak Ty;)
Kurde już skończcie ten idiotyczny temat:) Ja się naprawde nieźle bawiłem:)
Mnie się osobiście ta "Mgła" podobała. Darabont mnie nie zawiódł ale nie czepiam się tych którym się nie podobał, to ich sprawa.
A jeśli chodzi o "Mgłe" Carpentera to jest najlepsza, jej remake jest po prostu żałosny. takie moje zdanie.
I to tyle na temat "Mgieł":)
"Film duzo słabszy niz wcześniejsza "Mgła" (The Fog). Bardzo naiwne zakończenie, akcja w sklepie po prostu nudzi. Efekt mgły sam także niczym nie zachwyca."
Ooookey... a co ma wspólnego The Fog z The Mist? Przecież to zupełnie dwa różne filmy. Remake The fog z 1980 był The Fog z 2005 i to wszystko. The Mist to inna historia. A zakończenie pierwsza klasa, mała odskocznia od hollywoodzkich happy endów.
Fakt, trzy powyzsze odpowiedzi są autorstwa zwykłych dzieci Neostrady. Żal mi takich jak wy. Heh, czytać nawet nie potrafia. Do szkoły szczyle a nie 20 h przed ekranem.
mandelinho skończ może tę internetową napinkę i zostawmy ten temat w spokoju? Myślę że został on wyczerpany ,a nazywanie innych użytkowników 'dziecmi neo' bądź 'szczylami' nie do niego nie wnosi :s Poza tym wiek ma nie wiele do inteligencji...
Nie ja trzymałem ten temat na poziomie 70 postów, tylko dzieciaki, które czytać nie potrafią i smieca. Juz się wypowiedziałem na temat fabuły filmu i akcji, która mi nie pasuje. A wstawki użytkownika typu dude łajza rzeczywiście nic nie wnoszą. Dude, żal mi ciebie słabizno. Temat zakończony, bo miało być o samej najnowszej (słabej) Mgle, a nie plac zabaw.
Nie film jest głównym tematem ale Ty:) jeśli tego nie zauważyłeś. Miło się z Tobą dyskutuje;) Na poziomie typowo trzepakowym
Kurna dawno się tak nie uśmiałem macie zdrowie chłopaki tłumaczyć tyle czasu swojemu koledze, że nie ma racji. Co do samego Mandelinho czy Ty człowieku jesteś jakiś "nie ten teges", powiedz mi przyjacielu co łączy te dwa tytuły "The Fog" i "The Mist" tylko szczerze. Łączy je tylko i wyłącznie polskie tłumaczenie tytułów, filmy nie mają kompletnie nic wspólnego ze sobą. Jeszcze raz popatrz THE FOG i THE MIST widzisz podobieństwo, ja nie, a Ty nam mówisz o jakiej wcześniejszej wersji filmu i idziesz w zaparte jak koń z klapkami na oczach, podejrzewam, że mój post nic nie zmieni w tym temacie.
Przypomniała mi się taka stara reklama jedzie tam rodzinka samochodem i świetnie im się "kiwa" do piosenki, która leci w radiu, a tekst piosenki brzmi "I wanna fuck you in the ass" i na końcu otrzeźwiający napis, uczmy się angielskiego czy jakoś tak.
Myślę, że morał tej reklamy znalazłby zastosowanie w tym temacie, dziękuję miłego dnia.
Mandelinho jak masz mnie zamiar zwyzywać od debili, idiotów i innych niedorozwojów to sobie daruj, bo wisi mi to jak worek w bokserkach gałganie.
Gałgan to ty, nędzniku, jestes głupszy niż myślałem. Już kolega wyjasnił doskonale, że porównałem mgły, a połączyłem tłumaczenia tytułów, ale tak opóźniony osobnik jak ty widać w gimnazjum czytać się nie nauczył. Heh, pa dzieciaczku.
Popieram, podobne odczucie miałem przy filmie "Roboty", moim zdaniem "Terminator" był lepszy. Albo od "Monsters vs. Aliens", lepszy jest "Aliens"...;)
Nie wymagaj od mandelinho zbyt wiele, już udowodnił że z logiką kiepsko,więc jak miał wpaśc na to że to sarkazm? To nie socjalizm, intelekt nie jest rozdzielany kazdemu 'po równo'....
No niestety.. tyle się nasłuchałem od znajomych o tym filmie, szczególnie o zakończeniu, że wgniata w fotel.. ale jak dla mocna przesada, film dobry (powiadanie Kinga i tak 10 razy lepsze...) ale nic poza tym.. zakończenie ciekawe, ale jakoś mnie nie zszokowało..
Ogólnie film mocno przegadany, można było postawić na bardziej mroczny klimat, a nie na uzewnętrznianie poglądów autora.. 5/10 i to tylko z sympatii do Kinga..
tomekongdelta , przed lustrem widze tylko bryluje konus jeden. No i kolejna słaba ocena filmu, dzieki powyzszy kolego, naprzeciw homofobom pseudoznawcom i szmirom Kinga wychodzimy. Najnowsza mgła jest tragicznie nedzna tak jak poziom umyslowy tych, ktorzy stoja przed lustrem mowiac o glupocie innych, np. tomekongdelta .
"homofobom pseudoznawcom " :-)? niezły text. Polecam słownik wyrazów obcych ;-)
Ok jak dla mnie film na jakies 6. Nie żaden durny horror a'la "martwica mózgu", ale w miarę inteligentny horror psychologiczny.
Rozsmieszył mnie argument, że akcja w jednym miejscu, a ludzie zachowują się nieracjonalnie... właśnie o to chodzi! Niby jak się mają zachowywać, skoro wiedzą, że zaraz umrą i to w dość nieprzyjemny sposób? Reszta jest mało istotna. No i niezłe zakończenie. Film może nie wybitny, ale ok.
Film fajny, nawet jak na ekranizację Kinga w wykonaniu Darabonta :)oczywiście należy patrzeć na sens opowiadania (bo niektórzy uważają że "Mgła" to powieść, co jest błędem). Przekaz ładnie streścił nam już ktoś we wcześniejszym poście. Martwić może jedynie nierealistyczna, "kłodowata" gra niektórych aktorów (ale aktorka grająca Panią Carmody grała rewelacyjnie i przerażająco zarazem), no i zakończenie diametralnie różniące się od tego w opowiadaniu (choć bardziej podobało mi się filmowe zakończenie, cieszę się, że Darabont je zmienił).
W opowiadaniu to nie "świat z innego wymiaru" wyciekł do naszego tylko nasz świat został "wessany" do tego wymiaru, gdzie żyją potwory. Bohaterowie po ucieczce samochodem Draytona jeżdżą bez końca po mglistym świecie od motelu do motelu i od jednej stacji benzynowej do drugiej. Pewnie giną, ale tego nie wiem, bo tak kończy się opowiadanie. Smętnie. Dlatego zakończenie filmowe lepsze.